ESKIBEAT Recordings - czyli dzieciaki pod skrzydłem Wiley'a (Świeża Krew #1)

Przypomnijcie mi polskiego rapera, który w wieku osiemnastu lat otrzymał pomocną dłoń od starszego stażem kolegi z osiedla i z hukiem wbił się na listy przebojów. Mes? No ta, ale kiedy to było? Polski przemysł muzyczny charakteryzuje się tym, że trzeba dniami i nocami tyrać jak wół, albo mieć znajomości w dobrej wytwórni i zaprosić na płytę trzydziestu pięciu raperów o uznanej marce.

Londyńska rap gra różni się pod wieloma względami od naszego rodzinnego biznesu - jest bardziej otwarta na nowatorskość, świeże brzmienia i młode talenty. Nagrywa się wiele mixtape'ów, podcastów i didżejskich setów, istnieją lokalne rozgłośnie radiowe, które dają młodym zdolnym szanse zaprezentować się szerszej publiczności (między innymi tak zaczynał Dizzee Rascal). Nie obyło by się także bez pomocy starych wyjadaczy.Jednym z nich jest Wiley - raper i producent z londyńskiej dzielnicy Bow. Stworzył Eskibeat Recordings - grupę małoletnich mc i producentów sygnowaną swoją ksywką. Przed Wami: Chipmunk, Maniac, Little Dee, Ice Kid, Bless Beats i Maveric.

Maniac
Mimo młodego wieku (osiemnastka na karku) jest jednym z najlepszych grime'owych producentów. Jego charakterystyczny agresywny styl i wyciągany, ostry bas szybko stał się pożądaną przez emcees marką. Wychowanek Bow E3, już za małolata grał na klawiszu i kopał piłkę w szkolnej drużynie. Zadebiutował na falach Kiss 100 w 2006. Później Wiley zaprosił go na swoją płytę "Playtime is over", na którą sieknął kozacki bit do kawałka "Bow E3". Już wtedy było wiadomo czego się po nim spodziewać - naprawdę hardkorowy styl, no i ten bas! Koniecznie sprawdźcie jego instrumentalną płytę "New Age Grime". Współpracował z takimi kotami jak Kano, JME, Bashy, P-Money, Durrty Goodz, czy Tinchy Stryder. Zrobił też świetny podkład do reklamówki Nike'a. Niestety. Sława i kasa były chyba za dużym obciążeniem dla jego nastoletniej głowy. Maniac jest świetnym przykładem jak zepsuć sobie życie. Obecnie odsiaduje dwunastoletni wyrok za współudział w morderstwie. Prawdopodobnie dlatego nie figuruje aktualnie na oficjalnej liście członków Eskibeat.


Chipmunk
Najbardziej wykozaczony i arogancki członek załogi. Warto posłuchać Chipmunka kiedy będziecie już zmęczeni brudnym klimatem angielskich ulic. Jak nikogo innego ciągnie go do mainstreamu - skacze po listach przebojów, nagrywa nutki dla dupek z autotunem ("Oopsy Daisy"), nosi drogie kurtki, ciemne okulary i lubi pochwalić się nowym ciuchem. W wieku siedemnastu lat miał już na koncie trzy udane mixtape'y. Jako osiemnastolatek otrzymał nagrodę MOBO w kategorii Debiutant roku. Rok potem ci sami ludzie uhonorowali go statuetką za najlepsze hip-hopowe wykonanie. Do tego jeszcze mały bonusik w postaci American BET Awards i Urban Music Award. Dzieciak zna swój potencjał i potrafi go wykorzystać dla komercyjnych korzyści jak i pocisnąć dobrą zwrotkę na hardkorowym, grime'owym bicie od Maniaca. Na Youtubie nie doliczysz się teledysków z jego udziałem. Obecnie jest zajęty promowaniem swojego ostatniego albumu "I am Chipmunk".



Ice Kid
Pół Jamajczyk - pół Irlandczyk. Rapówkę zaczął już w wieku jedenastu lat. Jak nie wierzycie to sprawdźcie pod spodem w klipie jaki to łepek. To właśnie udziałem w kawałku z Stylo G zasłynął Lodowy Dzieciak. Muzyczny dryg złapał po bracie, który jest członkiem znanego brytyjskiego zespołu HipHop/RnB Big Brovaz. Jak na razie jego dorobek to parę luźnych tracków, featuringów i freestyle'ów w telewizji. Podobno nagrywa materiał na swój mixtape.



Little Dee
Biały dziewiętnastolatek z wschodniego Londynu. Spokojny i poważny chłopaczyna. Życiowe teksty bez kozaczenia jak u Chipmunka. W 2007 wypuścił mixtape "Don't let the name trick you" i szybko został zauważony przez Wiley'a, który zaprosił go na swoją płytę "Playtime is over". Pojawił się także na serii mixtape'ów Eskiboy'a "Tunnel Vision". Małolat spodobał mu się na tyle, że został wciągnięty do ekipy Roll Deep. Ostatnie wydawnictwo Little Dee "Once in a blue" jest raczej stonowaną płytą nagraną na nowo-szkolnych bitach z dużą dozą elektroniki. Usłyszymy na nim jego ziomów z ekipy OGz, P-money, czy Wileya. Podkłady kopsnęli mu między innymi DaVinche i Danny Weed.


Bless Beats
Dwudziestotrzyletni producent i raper określany mianem najgorętszego producenta grime. Wybił się w dwa tysiące szóstym, trackiem "16 bars". Na bicie swoje szesnastki położyli między innymi Wiley, Scorcher i Gods gift. Kawałek ten okazał się przepustką do świata grime'u. Jego bity znalazły się na płytach ojca Wiley'a, Roll Deep'ów, czy Chipmunka. Rok po debiucie uraczył słuchaczy swoim mixtapem "Hard Days Graft". Bity dla amatorów szybkich skrzypiec i ciężkich dęciaków. Od dwa tysiące ósmego jego muzyka poszła w stronę mainstreamu i klubowych bangerów. To on wyprodukował mega hit Wiley'a "Wearing my rolex" oraz "Rolex sweep" Skepty. Najnowszy singiel "Rain" brzmi bardziej jak brytyjski Timbaland niż Bless znany ze swojego albumu. Podpisanie kontraktu z Sony pozwoliło mu podjąć współpracę z artystami w pełni komercyjnymi takimi jak Bodyrockers. Jakby tego było mało na jego singlu "Let it go" zwrotki położyli panowie z De La soul. Muzycznymi inspiracjami dzieli się w studio razem z Wileyem, z Bratt, J2K, Wrigley'em i innymi jako A List.


Maveric
Małolat z Bow E3. Ma na koncie epkę "Black Clouds" wydaną w labelu Tinchy'ego Strydera i parę gościnnych udziałów u Wileya. Obiecujący styl i flow. Czekamy na więcej!

 

mOog
Bless Beats mistrzostwo pokazał w duecie z Janee. Polecam, choć to tylko 2 utwory.
PiotrZarzycki
w tych chłopakach drzemie moc!!

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>