Mój ulubiony antysystemowiec i wróg wszystkiego co z illuminatami związane, powraca. To już jego drugi album w tym roku.
Pierwszy z nich, "Melatonin Magik" był całkiem udanym wydawnictwem, co możecie sprawdzić w mojej recenzji. "C of Tranquility" miało się znacząco różnić od poprzednika, przede wszystkim w sferze bitów. Do współpracy Canibus miał zaprosić takie ksywki jak Scram Jones, Jake One, czy Preemo. Jak zapowiedział tak zrobił.
Pierwszy z nich, "Melatonin Magik" był całkiem udanym wydawnictwem, co możecie sprawdzić w mojej recenzji. "C of Tranquility" miało się znacząco różnić od poprzednika, przede wszystkim w sferze bitów. Do współpracy Canibus miał zaprosić takie ksywki jak Scram Jones, Jake One, czy Preemo. Jak zapowiedział tak zrobił.