Homeboy Sandman - kim jest ulubiony raper Lupe Fiasco?

dodano: 2024-05-23 12:30 przez: Bartosz Skolasiński (komentarze: 0)

Już 24 maja Homeboy Sandman zagra w warszawskim klubie Jassmine z polskim jazzowym bandem Satvrn (bilety / wydarzenie na FB). Z tej właśnie okazji warto przybliżyć sylwetkę pochodzącego z Queens w Nowym Jorku rapera.

43-letni Angel Del Villar II to człowiek podziemia, MC którego raczej nie uświadczymy na światowych listach przebojów, ale mający oddanych fanów na całym świecie. Kiedy mówi się o prawdziwych mistrzach rymowanego słowa, którzy wyszli z Nowego Jorku, jego ksywa pojawia się rzadko, jednak ceniący sobie sztukę składania rymów powinni doskonale wiedzieć o kim mowa. Jeśli zaś jeszcze się nie spotkali się z jego twórczością, to za rekomendację niech posłuży to, że sam Lupe Fiasco uznał go rok temu za najlepszego żyjącego rapera.

Co jest w nim takiego unikalnego? Ma swoje charakterystyczne, czasami jakby mówione, ale też nieraz melodyjne flow, świetnie łączy słowa i można się z nim utożsamić. Np. w jednym z numerów na "Hallways", w "Heaven Too" nawija o różnych przytłaczających go myślach i problemach wersy takiei jak: "The concrete labyrinth is keepin' me captive, hyperactive/I saunter through the cold city, no goals for the progeny, approaching me/All types of ghosts play me all/types of close, I wish that I could light some bulbs/Rollin' on my own like the Elm Street tricyle, my eyes are soaked/Their eyes are stoned, this is ground zero, I woke up twenty hours ago/walk amongst the thousands, that's always left with miles to go." Po czym chwilę później wchodzi refren, w którym mówi tylko: "But there is heaven too."

Ma też niebanalne pomysły na numery, jak chociażby "Radiator" z wydanego w 2022 "Still Champion", w którym nawija poszczególne zwrotki utworu, przeplatając je refrenem o tym, że napisał je, kiedy hałasował mu kaloryfer.

Do tego lubi pracować z naprawę mocnymi producentami. Nagrywał z Oddisee, Oh No, DJ'em Spinną, RJD2 czy Paulem Whitem. Często bity, które wybiera, są pełne soulowo-jazzowych inspiracji, ale bardzo lubi też te nieszablonowe, nieoczywiste. Zakorzenione w klasycznym klimacie, ale jednak trochę inne, jak "Sputnik" z ciekawym samplem w głównym motywie.

Vilar na początku swojej znajmomości z rapem nie myślał, że można go traktować jako prawdziwą umiejętność. Postrzegał go bardziej jak coś, co wychodzi samo z siebie po wypaleniu kolejnej porcji zioła. W pewnym momencie jednak przyjaciel wysłał mu podobno tak dobry podkład, że poczuł nieodpartą potrzebę napisania pod niego szesnastki. Wtedy okazało się, że potrafi to robić bez wspomagaczy. Pisał piosenki przez okrągły tydzień. Tak powstała jego pierwsza epka, wydana własnym sumptem "Nourishment", a później, w 2007, zrodził się debiutancki album "Nourishment (Second Helpings)". W 2008 wyszedł krążek "Actual Factual Pterodactyl". Zauważyła go nawet redakcja magazynu XXL, która pochwaliła w nim między innymi teksty i melodyjne flow. Dwa lata później ukazało się kolejna solówka "The Good Sun" nagrana dla High Water Music.

Po czterech projektach przyszedł czas na dużą zmianę. W 2012 roku Homeboy podpisał kontrakt z legendarną wytwórnią Stones Throw Records i tam zadomowił się na dobre 5 lat. To w labelu Peanut Butter Wolfa wyszły tak uznane przez krytyków krążki, jak "First Of A Living Breed", "Hallways" czy "Vains". Drugi z nich doczekał się nawet 22 miejsca na liście najlepszych rapowych albumów według Rolling Stone'a.

W 2019 roku Vilar postanowił zmienić klubowe barwy i przeszedł do Mello Music Group, gdzie wydawał do 2022 roku. Tam ukazały się takie płyty jak "Dusty" na produkcji Mono En Stereo, "Anjelitu" z Aesop Rockiem czy "Don't Feed The Monster" z Quelle Chrisem. Od 2023 jest na swoim i chyba mu się to podoba. "Oczywiście wydawanie rzeczy przez Dirty Looks [wytwórnia założona przez rapera - przyp. red.] sprawia, że nie muszę brać pod uwagę dat premier innych artystów, przynajmniej nie w tym momencie, albo brać pod uwagę spraw związanych z byciem w labelu, który ma swój roster, a będziemy mieli najlepszy roster na świecie, jak już wszystko zostanie doprowadzone do właściwego momentu" - powiedział w jednym z wywiadów.

Ostatnią, jak na razie rzeczą, którą wypuścił, jest "I Can't Sell These Either", czyli kontynuacja mixtape'u z 2022 roku dostępna za darmo na Bandcampie i zawierająca zwrotki nawinięte do różnych kompozycji, do których Sandman nie posiada praw, więc po prostu nie może sprzedać, tego co nagrał. Ostatnim krążkiem do sprawdzenia na streamingach jest "Rich" znów na produkcji Mono En Stereo. Sandman ciągle tworzy i dużo wydaje, więc już niedługo będziemy się mogli zapewne spodziewać od niego nowego materiału.

Homeboy Sandman (prod. Aesop Rock) - Go Hard || Official Video

Homeboy Sandman - Don't Look Down (aka Free Dolo) | Official Video

Homeboy Sandman - Stroll

Homeboy Sandman - Radiator | Official Audio

Homeboy Sandman - Sputnik

Today

Obejrzyjcie też nasz wywiad z Homeboyem z 2015 roku:

Homeboy Sandman - interview / wywiad (Hip Hop Kemp 2015, Popkiller.pl)

Tagi: 

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>