Kendrick Lamar odpowiada Drake'owi - beefu ciąg dalszy

No i stało się. Kendrick niespodziewanie odpowiedział Drake'owi. Zrobił to kawałkiem zatytułowanym "euphoria".

Numer został wydany w środę 30 kwietnia i jest odpowiedzią na dwa wcześniejsze tracki Kanadyjczyka "Push Ups" i "Taylor Made Freestyle." Trwa ponad 6 minut, a bit zmienia się w nim aż 3 razy. Zaczyna się wolną, niemalże soulową kompozycją, ale już na początku słyszymy takie wersy jak: "How I make music that electrify 'em, you make music that pacify 'em/I can double down on that line, but spare you this time, that's random acts of kindness/Know you a master manipulator, and habitual liar too/But don't tell no lie 'bout me, and I won't tell truths 'bout you" - tutaj reprezentant Compton nawija o tym, że jego muzyka inspiruje innych, ma przesłanie, podczas gdy w twórczości Drizzy'ego tego brakuje. Ostatnie słowa są zaś nawiązaniem do "The Heart Part 4", numeru Kendricka, gdzie padł tekst "Don’t tell a lie on me/I won’t tell the truth ‘bout you", który miał być rzekomo wymierzony w Drake'a i Big Seana.

Potem kawałek muzycznie nabiera energii i lecą między innymi takie wersy jak:

"I hate when a rapper talk about guns, then somebody die/They turn into nuns, then hop online, like 'Pray for my city'/He fakin' for likes and digital hugs". Tu np. odnosi się do tego, że Drake w social mediach potępia przemoc z użyciem broni, ale jednocześnie obrazowo nawija o niej w swoich utworach.

"I hate the way that you walk, the way that you talk/I hate the way that you dress/I hate the way you sneak diss, if I catch flight, it's gon' be direct/We hate the bit**es you f*ck, 'cause they confuse themselves with real women/And notice, I said "We", it's not just me, I'm what the culture feelin'" - tu z kolei porusza kwestie przyjaźni Drake'a z niepełnoletnimi dziewczynami, takimi jak np. kiedyś aktora Millie Bobbie Brown.

"Yeah my first one like my last one, this a classic, you don’t have one/ Let your core audience stomach that, then tell ’em where you get the abs from" - w tym fragmencie nawija o tym, że Drake w odróżnieniu od niego nie ma na koncie żadnej klasycznej płyty i żeby jego publika to przetrawiła, a jednocześnie mówi, by powiedział jej skąd u niego tak szybka zmiana wyglądu ciała. Odnosi się tym samym do plotek o wspomnianych wyżej operacjach plastycznych, jakie miał przejść Kanadyjczyk.

"Surprised you wanted that feature request/You know that we got some sh*t to address/I even hate when you say the word "Ni**a", but that's just me, I guess"  - Kendrick nawija o dziwnych prośbach Drake'a o featy od niego. Dziwnych, bo panowie cisną sobie od kilku lat. Porusza też drażliwą w środowisku kwestę dwurasowości autora "Take Care" [ojciec Drake'a jest Czarny, matka jest Żydówką - przyp. red.].

"Why would I call around tryna get dirt on niggas? Y'all think all my life is rap?/That's ho shit, I got a son to raise, but I can see you don't know nothin' 'bout that" - nawija o tym, że dla niego istnieje życie poza rapem i nie ma czasu na szukanie haków na przeciwników, tak jak Drizzy, któremu właśnie to zarzucał swego czasu Pusha T. Puszcza też pocisk, rapując, że Drake jest nieodpowiedzialnym ojcem [Kanadyjczyk ukrywał posiadanie dziecka, w kawałku "Story Of Adidon" Pusha także nawija o tym, że ten nie bierze na siebie odpowiedzialności za chłopca - przyp. red.].

To tylko kilka przykładów linijek od Kendricka. Czy Drizzy odpowie? Czas pokaże. Całą "euphorię" możecie odsłuchać poniżej.

Wcześniejsze informacje o beefie:
Drake vs Reszta Świata - największy beef w rapie od lat
Drake dissuje Kendricka, a Kanye włącza się do beefu - nowe wieści