ReTo otwiera label i wrzuca singiel z preorderem!

Wydaje mi się, że movement to coś więcej niż ciuchy, krzyki o boghactwie i przewózka. Dopóki artysta nie odkryje swojej twarzy i nie zacznie mówić o rzeczach większych niż wyżej wymienione, to właściwie przynależność do tego rodzaju movementu nie różni się niczym od bycia fanem twórczości Reto. Reasumując, warto wzbić się ponad standard który dyktuje mainstream i tekstowo wyjść poza schemat. Być może wtedy można mówić o stworzeniu ruchu, bo obecnie czuję, że kolejne słowo zaczyna tracić moc. Singiel jest w porządku. Podoba mi się gęsty mix i klimatyczny teledysk.

Big starra se otwórz i naucz się najpierw co to znaczy movement.

Po pierwsze to on miał już label od początku z tego co pamiętam. NBL czy jakoś tak i mu pykło. Po drugie na pierwszy rzut oka widać korpobzdury w zdaniu "Celem styxxx'u jest skupienie fanów ReTo w jednym miejscu, zakres działań całego movementu ma skupić się nia działalności muzycznej oraz produkcji odzieży.". No z takim podejściem to rzeczywiście chłop zrobi karierę, ale wśród 30'latków, którzy nie majay czasu słuchać muzyki.