"Zakładamy maseczki" komentarzom - i odsiewamy plucie jadem
Segment komentarzy na Popkillerze był dla nas zawsze miejscem, gdzie można było wymienić się sensownymi spostrzeżeniami, wiedzą, uwagami, podyskutować merytorycznie na temat rapu. Od jakiegoś czasu jednak coraz mniej było tam merytoryki a coraz więcej jadu.
Obserwując kolejne dysputy z przerzucaniem się rynsztokowymi tekstami bez żadnej wzmianki o muzyce uznaliśmy, że dość tego a wolność słowa nie jest tożsama z wolnością do śmiecenia i obrzucania wszystkich błotem (żeby nie powiedzieć ostrzej). Wymienić się uwagami, konstruktywnie skrytykować, wytknąć błąd/niejasność zawsze można. Ale co innego gdy komentarze stają się miejscem do wyładowania frustracji na cały świat, a nielubienie czyjejś muzyki powoduje pojazdy po jego rodzinie 5 pokoleń wstecz, jak i po każdym komu śmie się ona podobać.
Nie chcemy mieć jak najwięcej komentarzy pod artykułami - chcemy za to by miały one jakąś wartość i by czytelnikom nie było wstyd się tam wypowiedzieć. (A o tym, że gdy dyskusja trzyma odpowiedni poziom to nadal chętnie się w niej udzielacie prezentując różne spojrzenia i argumenty dobrze pokazała nam rozmowa pod newsem o OG Maco i jego krytyce dzisiejszych amerykańskich mediów hip-hopowych.) Wprowadziliśmy więc prosty model - komentarze ukazują się po zatwierdzaniu. Jeśli wyrazisz swoje zdanie odnośnie newsa, czy pozytywne czy negatywne, ale merytoryczne i zachowujące kulturę dyskusji to komentarz na pewno się pojawi. Jeśli chciałeś wyładować zły dzień, opluć jadem wszystkich wokół i rozjechać przedmówców litanią epitetów bo śmiali wyrazić inny gust - to komentarz na pewno się nie pojawi.
Nasz moduł zatwierdzania komentarzy działa ledwie dzień, ale już widzimy jego skutki - doskonale widać to na poniższym screenie (spod tego newsa) i dodawaniu komentarza "do 3 razy sztuka". Jeśli tak ma wyglądać zmiana języka w dyskusji to już teraz wiemy, że był to dobry ruch.
Ale czy nie lepiej niż rozdawać bany to zmusić do zastanowienia się nad swoją wypowiedzią i posługiwania się kulturalnym językiem a nie językiem z rynsztoka? Może osoby, które tak beztrosko i śmiało obrzucały innych inwektywami i wulgaryzmami zza klawiatury i korzystając anonimowych kont, zastanowią się dwa razy, zanim coś napiszą. Screen załączony pod newsem pokazuje, że jest to możliwe :) Pozdrawiam!
A skąd masz pewność, że od dawna nie kasowaliśmy niewygodnych komentarzy? A no stąd, że widziałeś je na stronie. Jeśli nagle od dzisiaj przestaniesz takowe w ogóle dostrzegać, to może być podejrzane. Ale nam nie zależy na kasowaniu krytycznych komentarzy, a na niedopuszczaniu do zamieniania miejsca przeznaczonego do dyskusji o muzyce w pole walki sfrustrowanych anonimów obrażających sobie rodzicielki najgorszymi epitetami. Hell to the naw, nie ma już miejsca na coś takiego i kropka. Rozmawiajmy o muzyce, merytorycznie, i szanujmy siebie nawzajem, oraz szanujmy nasz język ojczysty.
Co do ostatniego zdania, touché ;) Wracam więc do montażu wywiadu z Jayo Felony zamiast marnować czas na takie pierdoły jak odpowiadanie na komentarze :) Pozdr!
I właśnie jego sposób komentowania jest jednym z powodów wprowadzenia tego mechanizmu, a semantyka oparta na jechaniu po rodzinie będzie zostawiać komentarze w poczekalni :)
Nie reagowaliśmy często na bieżąco bo też niemożliwe nadążyć za komentarzami czasem, przez to nie raz wymknęło się to spod kontroli - stąd też ta decyzja :) Tak jest, szanujmy siebie nawzajem i szanujmy nasz język ojczysty. Pozdrówki!
Owszem nie jest to jakiś wyjątkowo ostry komentarz - ale dobrze pokazało to przykład jak to samo można przekazać bez automatycznego atakowania drugiej strony inwektywami. Tak jak kiedyś z chęcią czytałem dyskusje w komentarzach to od jakiegoś czasu byłem ostro zażenowany ich poziomem i nie dziwię się dlaczego osobom mającym coś sensownego do powiedzenia odechciewało się wpisywać - mam nadzieję, że wrócimy do merytorycznej i zajawkowej dyskusji jak w 'dawnych czasach' :)
Jeśli krytyka jest merytoryczna i uargumentowana to chętnie ją poczytam, jak widzisz ani wcześniejsze komentarze nie były usuwane ani ten nie jest :)
Nie ma to jak internetowe zarzuty o internetowość :) A jeśli opisanie zachowania z klasą Donia (co przyznało wtedy mnóstwo osób) tj oficjalne kondolencje po śmierci dawnego oponenta w beefie są 'zupełnym brakiem szacunku' to chyba rzeczywiście mamy inne 'wyczucie taktu i smaku'. Tyle z mojej strony.
Nikogo nie tłumaczę, a "pierwsze co zrobiłem po śmierci Chady" to nagrałem wspomnienie jego kariery: https://www.youtube.com/watch?v=rQRq9w9c-X8
A potem tego samego dnia wrzuciłem wspomnienia kilkudziesięciu raperów ze wszystkich stron polskiej sceny (zaczynając od Donia i Sitka, bo oni wypowiedzieli się jako pierwsi, prosta chronologia) https://www.popkiller.pl/2018-03-19%2Cchada-rip-reakcje-swiata-hip-hopu-...
To tyle odnośnie "zarzutów".
Strony