Polscy raperzy wypowiadają wojnę Empikom?

Nie od dziś raperzy namawiają do tego, by płyty kupować bezpośrednio od nich w preorderze - często zachęcając do tego specjalnymi wydaniami, bonusami czy wręcz dodatkowymi EP-kami niedostępnymi w sklepowej sprzedaży. Wszystko przez marże sklepowe, zjadające lwią część ceny. Jednak sprzedaż sklepowa nadal stanowi ogromny segment - czy jednak stajemy się świadkami fali odchodzenia od niej?

Borixon zapowiedział ostatnio, że przygotowywany album chillwagonu - będący ewidentnie jednym z najbardziej oczekiwanych projektów w tym roku - nie pojawi się w sklepach, a jedynie w specjalnym dropie 15 000 sztuk dostępnych przez stronę. Podobnie wyglądała ostatnio sytuacja w przypadku artystów, którzy poza głównym oficjalnym materiałem wydawali EP czy mixtape'y (Young Igi czy Żabson, niedostępność sklepową swojej nadchodzącej EP ogłosił też Young Multi). Parę dni temu odcięcie się od sklepowej sprzedaży zapowiedział Malik Montana, a zaraz po nim Kizo.

"Pytacie o gadżety. Preorder to będzie sama płyta, ponieważ można to nazwać wersją kolekcjonerską. Wersja fizyczna będzie dostępna tylko w preorderze. W dniu premiery pojawia się cyfra i CD znika. Można powiedzieć, że to prezent dla najwierniejszych fanów, którzy chcieliby mieć wersję fizyczną tego krążka, bo później po prostu nigdzie jej nie będzie" - zapowiedział raper, prezentując jeszcze inne podejście.

Czy za nimi pójdą następni? Jeśli tak to sklepy będą zmuszone w jakiś sposób zareagować - kolejny rok z rzędu raperzy okupują przecież czołówki notowań sprzedaży Empiku, które w pierwszej połowie roku zdecydowanie zdominował Sokół, a w ubiegłym - O.S.T.R. i Taconafide.

****