Kanye West "Yeezus" - platynowa płyta

Kanye jest tak zajebiście-wielki, że nawet nie musi promować płyty żeby dobić do platyny i za to props. Ale już za sam poziom Yeezusa szczególnie w kontekście MBTF niewiele dobrego można powiedzieć, 3 dobre tracki jak na Westa to słabo, ale może przy następnym podejściu. Posiedzi trochę dłużej nad tekstami i nawinie pod własne bity i znowu będzie moim bohaterem.:P

Niezasłużenie. Jedna z najbardziej przereklamowanych płyt zeszłego roku.

Jedna z najbardziej dojrzałych, polecam zapoznac się w tekstem "New Slaves". Kanye nie robi papki muzycznej jak wiekszosc...

no i zajebiscie! jedna z najlepszych plyt tego roku. Mistrzowsko zrealizowany minimalizm w produkcji i promocji. W tym pierwszym przypadku jest to największy plus tej płyty. Może mniej teksty, ale swoim flow genialnie na tej płycie płynie. Wiadomo nie dla truskuli ktorzy musza miec wszedzie przekaz, tylko dla typów z dystansem i otwartych na wszelkie innowacje.

Zgadzam się w 100%

Fajnie ale napiszcie newsa a tym, ze powstala nowa religia "yeezusanity" w Stanach. To jest beka w opór, co sie w tym kraju dzieje...

Serio? Pokaż jakieś info o tym :D Nie zdziwiłbym się gdyby Kanye sam powołał swój kościół

sprawdź fb człowieku, nie mozna przeklejać tu linków bez konta :)

big ego nigga, jeśli o tym kościele to prawda to chyba boli go rozliczanie się z fiskusem :)

tak to prawda. Stany to zarazem najlepszy i najbarziej pokrecony kraj swiata jednak. O platynie dla 'Ye to raczej kazdy wiedzial przed wydaniem. Swoja droga mnie to cieszy bo bardzo lubie ten album choc MBDTF lepszy. KanYe zawsze na propsie i co by o nim niw mowic nigdy ponizej poziomu nie schodzi choc moze nie jestem obiektywny bo to moj ulubiony raper.