Wicher & Jimmy Kiss "Werniks EP" - recenzja

Scena hip-hopowa z Bielska-Białej rośnie w siłę, to nie ulega wątpliwości. zDolne Przedmieście, ADK, Beeres, Meridialu to zapewne nie wszyscy reprezentanci tego śląskiego miasta. Ci, którzy stamtąd pochodzą, na pewno wymienią ich więcej, jednak chciałem się skupić na konkretnym raperze, choć on sam na swoim profilu na facebook’u odcina się od określenia „raper”, bo po prostu pisze teksty, a swoich „fanów” nazywa zwyczajnie słuchaczami. Panie i Panowie, oto Wicher, który wydając swój najnowszy materiał wyprodukowany w całości przez Jimmy’ego Kiss’a p.t.”Werniks EP”, jeszcze bardziej utwierdził mnie w przekonaniu, że jest młodym kotem, który w niedługim czasie może naprawdę zamieszać, jeśli kolejnym wydawnictwem będzie podwyższał sobie liryczną poprzeczkę.

Epka składa się z sześciu utworów, które łączy jeden wspólny mianownik – malarstwo. Każdy jest opatrzony tytułem i autorem znanego obrazu. Zamiast standardowej recenzji zapraszam więc do przejścia się po galerii od obrazu do obrazu...

Pierwszy z nich to „C. Monet Impresja, wschód słońca”. Ciepły bit Jimmy’ego Kissa odpowiednio wprowadza w klimat utworu, natomiast Wicher opisuje otaczający go świat i inspiracje, które z niego czerpie. Ponadto można wyłapać wiele miejsc i zabytków architektonicznych, inteligentnie wplecionych w tekst numeru. Co więcej, wykorzystuje w zgrabny sposób hashtagi (w dalszych utworach również), które dobrze uzupełniają lirykę kawałka. Odpowiedni początek płyty, bądź co bądź, ambitny. 

Drugi kawałek p.t. ”P. Bruegel Wieża Babel” mówi o podziałach i różnicach, jakie występują między ludźmi (rodzinnymi, religijnymi, związanymi z miłością). Utwór ten to także storytelling o zdolnym, aczkolwiek nie zrozumianym przez rodzinę piłkarzu. „Twoi bliscy cię nie rozumieją, inne języki. Nie akceptują twojej pasji, zmień ich nawyki. Mają problem, bo do celu nie zmierzacie razem, każdą kłótnią budujecie Wieżę Babel.”

Trzeci kawałek „S. Dali Miękkie zegary” rozpoczyna sampel z „Modlitwy III – Pozwól mi” zespołu Dżem, sam utwór zaś jest o tym, by kreować własny świat i bronić go, nawet jak wydaje się on być surrealistyczny, jak twórczość hiszpańskiego malarza. W tym numerze Wicher już nie opisuje rzeczywistości, ale daje wskazówki słuchaczowi, jak żyć w dorosłości. 

Czwarty numer, chyba według mnie najlepszy z płyty, „E Munch Krzyk” to odważny storytelling o gwałcie na kobiecie, jej odczuciach i konsekwencjach. Jimmy Kiss wyprodukował świetny bit, gdzie w tle gitarowy sampel świetnie komponuje się z wokalem gospodarza i tematyką kawałka. 

Nie mogło zabraknąć też gościnnych zwrotek, na które przyszła pora w przedostatnim utworze „P. Picasso Guernica”. TMK aka Piekielny, Rover oraz Robak rzucili konkretne zwrotki do wojennego tematu kawałka i w niczym nie odstępują od Wichera, a co najważniejsze świetnie się uzupełniają, dając cztery spojrzenia na konflikty zbrojne. 

I pozostał ostatni kawałek, niestety ostatni. „G. Arcimboldo Ogień” to inteligentne bragga w wykonaniu Wichera, gdzie udzielił się DJ Ike i wokalistka Czili. Co wyróżnia ten kawałek z gąszczu innych braggowych numerów? Na pewno, jak już wyżej zaznaczyłem, inteligentne metafory. Pierwszy przykład z brzegu: „Moja muzyka to rebusy, zainspirowane myślą. Przez oryginalność jestem zmanierowany # capriccio. Prometeusz w rapie, udało mi się zdobyć iskrę mów mi Wicher, cztery żywioły są mi bliskie.” Przez cały numer przewija się motyw ognia. Jest to również jedyny track, do którego powstał klip. 

Biorąc pod uwagę całokształt „Werniks EP”, to bardzo dobry projekt. Zarówno Wicher, jak i Jimmy Kiss wznieśli się na wyżyny swoich możliwości i stworzyli inteligentne i przepełnione niebagatelną treścią dzieło. Tak, dzieło, bo „Werniks EP” jest dziełem, tak jak wykorzystane obrazy  w tytułach utworów. Płyta mogłaby być jedynie trochę dłuższa, bo pozostawia niedosyt, ale to zapewne przez wyczerpanie tematu. Zasłużona 4+ i czekam na więcej od reprezentanta Bielska-Białej.

Aby zamówić wersję fizyczną, napisz na: werniks2013@interia.pl