Drake feat. James Fauntleroy "Girls Love Beyonce" - nowy numer

To gówno to nawet nie jest dla mnie rap. Po dwóch dobrych singlach rzuca znowu takie łajno z pseudo spiewaniem

Mam nadzieję ze Drake, nie wchodzi na popkillera i ślizg, bo jeszcze przeczyta te wszystkie komentarze, i skończy robić muzykę.. :(, to możliwe, bo przecież nikt go nie ogląda na yt, płyty się nie sprzedają, hajs mu się nie zgadza. Całe szczęście że w Polsce, mamy w internecie tylu znawców muzyki, i jeżeli oni piszą ze Drake, jest chujowy to tak jest. A jeżeli znawcy w Polsce tak piszą, to automatycznie cały świat będzie tak sądzić... to tylko kwestia czasu... :)

Drake na propsie

Boże ja się nie dziwie, że w tym kraju jest tak źle i trzeba stąd uciekać za granicę. Jacy tu debile mieszkają...Brak słów. Popkiller jako szanujący się portal powinien był usuwać komentarze jak te powyżej, które po pierwsze są debilne, po drugie nie wnoszą nic konstruktywnego do tematu, a po trzecie obniżają poziom tego portalu. Jeśli chodzi o numer. Mi się osobiście podoba. Jest to luźny numer, poświęcony bardziej damskiej części fanów o czym świadczy chociażby pierwszy wyraz w tytule - "Girls". Po drugie jest to numer o Beyonce, swego rodzaju tribute, o czym świadczy chociażby refren z jednego z jej największych hitów. Po trzecie Drake ma dobre umiejętności wokalne i jeśli chce sobie nagrać R&B to dlaczego nie? Tutaj bym go porównał do Ryana Leslie, gość który śpiewał teraz rapuje, płyta bardzo dobra. Ale kiedy robi tak Drake to polaczek szału dostaje.. I ostatnia rzecz Pan będący gościnnie wchodzi w skład trio produkującego R&B - The Y's, którego członkiem jest także Justin Timberlake (zapewne też hejtowany przez tych wyżej bo skoro ma się taki poziom inteligencji to poziom muzyczny też nie będzie zbyt wysoki) I chcecie czy nie chcecie, ale Drake i Justin Bieber to obecnie kanadyjskie 2 of Canadian Most Wanted (sorki za użycie tytułu z 2 Paca, chodzi mi o to, że są rozpoznawalni i płyty dobrze się sprzedawają) To chyba tyle o tym numerze. Niekiedy o całych płytach tutaj tyle jest, ale no cóż... Pozdrawiam

Płyty dobrze się SPRZEDAJĄ

^ niszczyciel prawdziwego hip-hopu ;o Jakbyś był choć trochę inteligentny to byś wiedział, że nie ma czegoś takiego jak 'prawdziwy hip-hop'.

Tylko na tyle Cię stać? W ten sposób możesz pyskować swojej mamie lub koleżkom w bramie patałachu, bo Twoje IQ wyraża ta sama cyfra, która określa długość tego co masz w gaciach - w skórcie - jesteś zwykłym debilem i współczuje rodzicom, że musza się z takim nieudacznikiem męczyć. Tacy jak Ty są z pewnością prawdziwi ^^ Chcesz sobie słuchać prawdziwego hip-hopu lata 90 zostawiły tyle materiału, że do śmierci Ci starczy:) @WP - wiem, wiem zauważyłem ten błąd, że napisałem sprzedawają zamiast sprzedają, ale wcisnąłem już wyślij i było za późno ^^