Nicki Minaj zachwycona Polską: "Najlepsze miejsce na Świecie!"

kategorie: Polska, USA, Hip-Hop/Rap, News, Pop, Relacje

dodano: 2019-02-28 20:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 8)

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że na koncertach w Polsce artyści zachwyceni są energią spod sceny - co innego jednak gdy zachwyty przenoszą się na ogólnodostępne social-media, tak jak w przypadku The Game'a, który kiedyś mocno propsował wizytę u nas na swoim Twitterze i Instagramie. Teraz podobnie zrobiła Nicki Minaj...

Raperka odwiedziła w niedzielę halę Atlas Arena w Łodzi, gdzie zagrała swój pierwszy polski koncert - w trakcie wielokrotnie wyrażała zdumienie z tego jak dobrze fani znają jej twórczość, także tę starszą i mniej hitową. Dużo rozmawiała z publiką, zaprosiła też na scenę jedną z fanek. Komplementy nie skończyły się wraz z występem...

"Ostatnia noc w najlepszym miejscu na świecie - w Polsce" - taki opis widnieje przy filmie ze świętowania urodzin DJ-a Boofa, a kolejny post na fanpage'u Nicki głosi "Polsko, byliście absolutnie niesamowici!"

Warto dodać, ze zgodnie z zapowiedzią Onika spotkała się też z Królową Polskiej Piosenki, panią Marylą Rodowicz - co dokumentuje widoczne u góry zdjęcie.

Tagi:

Nicki Minaj

Zwykła kurtuazja, pewnie w 9/10 przypadków tak stwierdza, jestesmy szczesciarzami ;) Tak swoją drogą, śledzi ktos takie zachowania gwiazd? Czy my Polacy faktycznie jestesmy wyjatkowa publika. Czysta ciekawość

mam taka sama rozkmine, czy tylko my mamy wypieki na twarzy za kazdym razem, gdy ktoś z zachodu proposuje Polske? Przeciez to oczywiste, ze kazda publika slyszy ta sama formulke. Jesli ktos mial okazje byc np na dwoch koncertach tego samego artysty w roznych krajach, to pewnie potwierdzi.

Tak! Długo myślałem, że to kurtuazja, ale zdaje się, że coś więcej. Byłem na paru koncertach w Stanach ( nie tylko rapowych) Publiczność jest bardzo mało spontaniczna, bisy nie są przyjętym zwyczajem. Myślę, że polska publiczność na prawdę może robić wrażenie.

Bisy? Są na wyjeździe, wypada sie podlizac. Lecz nie zawsze, czasami są fochy i adios.

Bo w Stanach ludzie mają wyjebana na te "gwiazdy", przyjdą, posłuchają i tyle, jutro pójdą na koncert innej "gwiazdy", a w Polsce wielkie święto, że przyjechała "gwiazda", nie będę już przypominał co się działo jak przyjeżdżała tu Madonna, Rihanna, Alicia Keys, Rolling Stones, Elton John to co się odpierdalało, jakie orgazmy ludzie mieli, wystarczy przypomnieć sobie jak 50 Cent przyleciał w 2014 roku promować swoje słuchawki to co odpierdalał TVN, powitanie chlebem i solą, koszluka "50 groszy" w prezencie, na wizji wszyscy wpatrzeni w niego jak w króla Salomona, ja pierdole, zakompleksieni ludzie...

Polska zakompleksiony naród, to prawda. A spróbuj powiedzieć coś po angielsku z naszym polskim, twardym akcentem, to cię Polacy wyśmieją i powiedzą, że wstyd. I w ogóle, ta nowomowa polska, wszędzie trzeba słówka po angielsku wplątać żeby być trendy. Ja pierdole...