Spinache ostro o przemocy domowej: "Wp**rdol Plus"

dodano: 2019-01-05 12:52 przez: Mateusz Natali (komentarze: 7)

Coraz mniej ostatnio w rapie podejmowania tematyki polityczno-społecznej a coraz więcej bezpiecznej neutralności. Ze 'strefy komfortu' wychodzi jednak Spinache - legendarny łódzki raper i producent ostrym numerem atakuje propozycję ostatniej ustawy odnośnie przemocy domowej.

Oto co napisał Spinache:

"Korzystając z możliwości docierania do wielu ludzi, chcę głośno powiedzieć, że jestem wk**wiony próbą ustawowego zalegalizowania przemocy domowej. Znam przemoc domową z autopsji, znam przemoc domową której doświadczali bliscy mi ludzie, dzieci, kobiety, mężczyźni. Nie ma we mnie zgody na kuriozalne zmiany, nad którymi Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracowało od lipca 2017. Projekt ustawy wrócił do MRPiPS, ale sam fakt tego, że ktoś próbował przepchnąć takie zapisy jest szalenie alarmujący. Nie wiadomo kiedy i w jakiej formie te same zmiany nazwane w inny sposób wrócą i zostaną przepuszczone przez tryby legislacyjne. Kolejne potwierdzenie, że należy patrzeć administracji na ręce i bacznie obserwować jej wszystkie pomysły.

Muzyka pochodzi z utworu "Parrot", wyprodukowana została przez patr00 i ukazała się na albumie "REALITY", którego premiera odbyła się w czerwcu 2017 roku. Od ponad dwudziestu lat czynnie działam na scenie muzycznej, obserwuje zmiany polityczne i społeczne. W tekstach dzielę się moimi doświadczeniami, mówię o dynamice wewnętrznej i w relacjach międzyludzkich, często pod warstwą wierzchnią znajdują się kolejne warstwy, pokazujące szerszy obraz poruszanego tematu. Jeżeli Tobie również zapaliła się czerwona lampka, kiedy usłyszałeś o tej ustawie i temat który poruszam jest dla Ciebie istotny - udostępnij mój głos dalej. Wspólnie możemy stanąć po stronie dobra i szacunku dla drugiego człowieka."

Spinache - Wpierdol Plus

Tagi:

Spinache

"Mogę im środkowy palec podać. Zrolować mołotowa" Gość rapuje przeciwko przemocy, a sam ją chce stosować. Brawo...

Pomijam szczegóły tej ustawy i to czy była dobrze przygotowana czy źle, ale na prawdę "imponuje" mi ta odwaga co niektórych raperów przeciwko obecnemu rządowi. Krytykować władzę trzeba, patrzeć na ręce również. Podpisuje się pod tym obiema rękami. Ale jakimś dziwnym trafem za poprzedniego rządu krytyki nie było, a było co krytykować, oj było. Wtedy żadna z tych mądrych raperskich głów, co to teraz mają dużo do gadania, się nie wychyliła. Odwagę mieli tylko Bezczel i Pih i za to szacun.

Oczywiście że nie było tak medialnych tematów jak teraz, chyba że wyobrażasz sobie to tak że raperzy mieliby tworzyć numery na podstawie artykułów z niezalezna.pl i napierdalać frazesami o tym że władza odbiera państwu suwerenność. To co zrobił Spinache to nie jest kwestia kurwa mody na jebanie PiS, tylko tego że zapisy projektu tej ustawy były po prostu skandaliczne i każdy człowiek powinien na nie zareagować z obrzydzeniem i nienawiścią, niezależnie od tego czy jest z lewej czy prawej strony barykady.

Które tezy wniesione przez Piha i Bezczela w ich kawałkach są Twoim zdaniem frazesami? Ta odwaga dotyczy nie tylko raperów, ale wszystkich grup zawodowych. 30 lat programowania na "letnią wodę w kranie" daje takie efekty.

Jeżeli uważasz, że poprzedniego rządu nie było za co krytykować i nie było medialnych tematów to nie wypowiadaj się w kwestii polityki, bo najzwyczajniej w świecie nie masz o tym pojęcia. Nie bronię PiSu, ani ich ustawy - jest zła to krytyka się należy, ale krytykujmy wszystkich jednakowo, a nie tylko tych, których jest łatwo krytykować.

PO/PSL to był najgorszy polski rząd kiedykolwiek, ale to nic nie zmienia. Było w chuj rzeczy, za które można go było krytykować, ale żadna z nich nie nadawała sie na rapowy utwór, no chyba że jest się prawicowcem bez żadnej wrażliwości - wtedy można bo i tak chuj to wszystkich obchodzi co raper taki jak Pih ma do powiedzenia na tematy światopoglądowe. Nie ma co mieszać muzyki z polityką jeśli to jest tylko kwestia poglądów (vide Roger Waters/Bono wypowiadający się o sytuacji w Polsce). Różnica polega na tym że przy projekcie tamtej ustawy to nie jest już kwestia poglądów, to była krzywdząca ustawa celująca w bezpieczeństwo jednostki i przywrócenie jakichś średniowiecznych standardów - w takim wypadku po prostu trzeba głośno zareagować jeśli ma się jakąkolwiek wrażliwość i umiejętność odróżnienia dobra od zła, szkoda tylko że polscy raperzy to pizdy i poza Spinaczem nie mają jaj się głośno wypowiedzieć (z drugiej strony znając cebulacką mentalność polityków z PiS to nie zdziwiłbym się gdyby jawnie antypisowscy raperzy mieliby w niektórych miastach odwoływane koncerty etc)