Migos "Stir Fry" - teledysk

banger, choć inba z tym kung fu to niepotrzebna

Ten bit mi trochę nie siada ale Migosi nawet na takim pokazali klasę

Bardzo ambitny i głęboki kawałek masakra

Jak oczekiwałeś głębokiego tekstu u Migosów to chyba słuchasz rapu od wczoraj xD

Chłopie po 1 nie nazywaj tego metroseksualnego stekania rapem bo obok rapu to to nawet nie stało a po 2 Jak ja zaczynałem słuchać to ciebie jeszcze pewnie nawet na świecie nie było

A bo ty truskiem jesteś xD Spoczko, to zostań przy old schoolu i nie denerwuj się

Mordo nikt się nie denerwuje to tylko fakty

Nie są fakty tylko marudzenie jakiegoś hejtera

"To nie są fakty" tej ile ty masz lat 5

3 a to i tak więcej od Ciebie

Śmieszy mnie tylko podejście "trusków" bo wiecznie macie ból dupy do newschoolu a te dyskusje do niczego nie prowadzą. Wy będziecie słuchać swoich raperów a my swoich (choć w moim przypadku będzie to słuchanie i jednych i drugich).

Szanuję, też słucham i tego i tego, a takie narzekanie jest dziecinne. Poza tym no kurwa bądźmy powazni, czepianie się muzyki, która ma hulać w autach i na imprezach o to, że nie ma tam lirycznych popisow godnych Lupe Fiasco jest głupie

I tu pojawia się problem bo tamci zaś maja podobne podejście do starej szkoły i koło się zatacza Szkoda tylko że to jedna kultura a ci walczą między sobą