Single dekady: Lil Wayne "Hustler Music/ Money On My Mind"

hehe, tez tak mam, nie cierpie tego typa, ale ten kawalek jest kozacki.

Włączyłem, nie przekonałem się, wyłączyłem.

kto się kurwa przejmuje zdaniem typa, który wali cukier byle łakowi z polskiego podziemia, a hejtuje/hejtował Weezeka?

jaranko oczywiście. Osobiście myślałem, że jeśli już coś będzie od Weezyego to tylko A milli a tu proszę. Stary dobry Wayne

Widzisz Daniel, nie lubimy Lil Wayne'a za inne kawałki niż ten. tutaj nawija, jest jakieś składanie rymów nie w stylu baby-maybe, get it-you know it, see this-penis dobry numer choc za tym mc nie przepadam...dał radę

o tak, Weezy jakiego lubimy! czekam na Tha Carter IV.

Przesłuchałem Carter II ze trzydzieści razy w zeszłym roku i jeszcze mi się nie przejadł. Czekam na IV ! Dear mr. Toilet- I'm The Shit. zawsze sie przy tym uśmiecham :)

Tha Carter II to był punkt kulminacyjny w jego karierze... zobaczymy jak będzie z Tha Carter IV, chociaż kokosów się nie spodziewam

jak Carter III zjadał dwójkę. A poza tym FunkDoc większość numerów Weezyego jest bardziej zbliżonych do tego niż do tego co ty napisałeś, ale jak kto tam uważa.

"Bring It Back" podoba mi się tylko jeden album jego "Tha Carter" z 2004 i tyle.

ja tam lubię Weezy'ego za barwę głosu, abstrakcyjne linijki, i zajebiste klubowe bity.. ten kawałek też niezły, ale IMO lepiej wypada na elektronice jakiejś.

to ze wielu hejtuje wayne'a bierze się zapewne z kilku komercyjnych kawałków jak lollipop, płyty rebrith, i masy featów z wokalistami popu, r&b itp ale zauważcie ze prawie każde jego solowe wydawnictwo naprawde niszczyło (carter II,III w szczególności) i jeżeli chodzi o rap jest jedną z jego najbarwniejszych postaci, zresztą propsują go tacy jak nas, eminem, jay-z i wielu innych