South Central Cartel "All Day Everyday" (Diggin' In The Videos #136)

Gdyby ktoś próbował kiedyś napisać jakąś solidną książkę o rapie z Zachodniego Wybrzeża, to South Central Cartel zasługuje w niej na bardzo obszerny rozdział. Znienawidzeni przez "białe media", uwielbiani na ulicach swojego miasta pacjenci z wizerunkiem typowym dla "chłopaków z ghetta", robili taką muzykę, że dziś brzmi ona jak doskonała pamiątka z tamtych lat. Czemu dzisiejszy West Coast już tak nie brzmi?

Dowodem na to może być singiel z drugiego albumu SCC wydanego w Def Jam, a trzeciego w ogóle - tytułowe "All Day Everyday".

Pochodzący z 1997 roku singiel dowodzi, że g-funk, pomimo swojej nieskomplikowanej przecież natury, potrafi być naprawdę mistrzowski. "All Day Everyday" ma wszystko co ja chciałbym słyszeć w muzyce z West Coastu - leniwą atmosferę upału, trochę cwaniackich wersów, głęboki bas, luz i pazur stojące obok siebie tak naturalnie, że ich sprzeczność nawet nie zwraca uwagi...

Bardzo do gustu przypadł mi też prosty, czarno-biały teledysk, który potwierdza, że nawet z kontraktem w majorsie panowie starali się trafiać na ulice swojego wybrzeża. Robili to rewelacyjnie. Czemu już nie robią? Nie chodzi pewnie nawet o to, że np. taki L.V. ma już 55 lat, a bardziej o to, że ta muzyka nie brzmi już tak jak kiedyś... Ten teledysk za tyle nadal będzie dobrze reprezentował najpiękniejsze momenty hip-hopu na zachodzie.