grimmy pokazuje, co znaczy luz i autentyczność - 5 powodów, dlaczego warto sprawdzić "brawurowo i pusto"

korekta ode mnie, taka pisownia znacznie lepsza ~ grimmy

grimmy to niezły zgrywus. zamknął deysa w piwnicy, tylko po to by pokazać swoje prawdziwe oblicze. oblicze, które mogło się wydawać, jest bardzo odważne. wszystko zaczęło się niewinnie, skończyło się tym, że ewolucja tej odsłony deysa, pozwoliła mu wskoczyć na kolejny poziom artystycznej kreacji.

miałem okazję spędzić z "brawurowo i pusto" kilka ładnych dni. jak wyszła ta podróż? jest bardziej brawurowo, czy pusto? przekonajcie się sami. 

1. "nie wiem czy chciałem być idolem"

movement hashashins z każdym kolejnym rokiem zdaje się rosnąć. jak pokazuje okładka, oraz teledysk do "raidena", grupa zwolenników krakowskiej wytwórnii już teraz jest całkiem spora, a to dowodzi tylko, że kierunek, jaki okeślił sobie już na samym początku deys, zaczyna przynosić spore plony. deys, przepraszam - grimmy stoi na czele tego ruchu, a pod jego czujnym okiem mogą rozwijać się coraz ciekawsze postacie. i tak oto, na "brawurowo i pusto", oprócz bonsona - usłyszymy dwóch podopiecznych - kariana i ayamcamaniego. rozśpiewany młody wilk zapewnia, że "chłopcy spod szyldu oka zarażają nasze pasma", a camani po raz kolejny pokazuje się z bardzo osobistej strony. to tylko dwie, z wielu odsłon jakie ma obecnie hashashins, jeden z najbardziej polaryzujących obecnie labeli na polskiej scenie.

2. "jak młody boguś, uzi w górę i za sary serce"

"brawurowo i pusto" to liczne odwołania do kultury popularnej, zarówno tej obecniej, jak i minonych dekad. grimmy sprawnie operuje między dekadami, odwołując wiele sytuacji do czasów obecnych. "żaden wers na tym projekcie nigdy nie został napisany" - tak głosi opis pod pierwszym spod szyldu grimmy'ego tytułowym singlu. oto na totalnym luzie, ukazał się trafny obserwator życia, z którym utożsamiać może się wielu jego równolatków i nie tylko. to projekt tyle gorzki, co również powodujący na ustach uśmiech. bo takie wrażenie sprawia gospodarz. "mma spoko, też bym komuś wypier**ił listwę/tylko, że ja już mam pieniądze, talent, własny biznes" - cóż więcej dodać? dobra passa trwa w najlepsze.

3. "nikt tego nie kuma, ja zdejmuję czar"

co najbardziej da się zauważyć na tym mixtape, to fakt brnięcia grimmy'ego w stronę, którą nieśmiało nakreślił deys już kilka lat temu. jego zdolności wokalne urosły, auto-tune znajdziemy tutaj nieliczne ślady, a sam gospodarz zdaje się coraz odważniej próbować takiej formy ekspresji. posłuchacie "znowu przestawiam meble", zrozumiecie o co chodzi. jasne, nie jest to poziom największych tuzów, ale umówmy się - czy to tutaj potrzebne? skoro jest to zabójczo stylowe, pozostaje czekać na kolejne ruchy - a podobno, jest to indie rockowa płyta.

4. "parzy mnie życie, tak jak ja herbatę malinową"

empatia u twórcy nigdy nie jest wadą. tak samo, jak świadomość i zdolność do realnego określenia swoich możliwości. "brawurowo i pusto" to zaproszenie bardzo osobiste. w rejony dotychczas niedostępne, gdzie "mama mi mówi, że to może wszystko zniknąć", a "glocka kupił, by nie zbliżali się do marty". można więc odnieść wrażenie, że odpalając ten projekt, grimmy siada obok ciebie i opowiada ci swoją historię. jak dobry ziomek, "bez grafomanii i wciskania kitu." - jak nawinął kiedyś pewien raper ze słupska.

5. "mów mi d, albo grimm, albo dawid i giń"

tak naprawdę nie ważne, w jaki sposób narodził się grimmy. to nieistotne. najistotniejszy jest fakt, że ten ruch dał nam najlepszego deysa chyba od samego początku jego kariery. oto cała jego kariera zebrana w całość, wyciśnięta jak cytryna tak, by dać nam chyba życiowy materiał rapera ze skarżyska-kamiennej. ten materiał kipi autentycznością i zajawką. śledząc jego karierę niemal od samego początku, mogę się tylko uśmiechnąć, bo jest to zrobione "z własnym biznesem i talentem, nie pod dyktando". myślę, że nawet dotychczasowi przeciwnicy powinni docenić ten projekt.

zamów "brawurowo i pusto"