Snoop Dogg, Dr. Dre i... 2Pac? Coachella Festival 2012

Tegoroczna edycja zapoczątkowanego w 1999 roku Coachella Music And Arts Festival z pewnością przejdzie do historii jako jeden z najbardziej spektakularnych muzycznych eventów wszech czasów.
Na oczach 75 tysięcy osób pod sceną i milionów, śledzących transmisję na żywo w internecie doszło do wydarzenia bez precedensu - na scenie pojawił się... 2Pac!
Ikona czarnej muzyki i najpopularniejszy raper w historii został przywrócony do życia dzięki potędze współczesnej technologii i przed kompletnie zszokowaną i zdezorientowaną publiką wykonał na żywo numery "Hail Mary" oraz "2 Of Amerikaz Most Wanted", po czym zniknął równie szybko i niespodziewanie jak się pojawił...

Echa tego występu nie milkną nawet kilka dni po a internet ponownie ogarnęło istne szaleństwo na punkcie Shakura.
Faktycznie, hologram Tupaca wyglądał jak żywy poruszając się po scenie w tę i z powrotem, pokazując "Westside" i był z pewnością wielkim zastrzykiem pozytywnej energii dla zgromadzonej publiki.



Przyznam szczerze, że nawet jako wielki fan twórczości Shakura byłem nastawiony do całej akcji dosyć sceptycznie i spodziewałem się raczej wielkiej lipy ale kiedy oglądając transmisję usłyszałem jak hologram 'Paca krzyczy "What the fuck is up Coachella?!" to przeszły mnie ciarki po plecach...

Całe show wzbudziło w ludziach ogromne emocje i kontrowersje a "controversy creates cash" i o to chodzi.

Nie był to jednak przypadkowy występ a starannie planowana miesiącami akcja, której głównym pomysłodawcą był nie kto inny jak Dr. Dre. Najpierw pojawiły się plotki, że to Nate Dogg zostanie przedstawiony w formie hologramu ale w ostatniej chwili zrezygnowano z tego planu, przygotowując standardowy tribute 2D, wyświetlany na telebimach podczas gdy Kurupt, Snoop Dogg i Warren G wykonywali "Ain't No Fun".

Dopiero po zakończeniu festiwalu zaczęły wypływać pierwsze fakty.
Okazało się, że Dre razem z firmą AV Concepts pracowali nad hologramowym wizerunkiem Tupaca od prawie czterech miesięcy a całe przedsięwzięcie mogło kosztować nawet i 400 tysięcy dolarów!

"Pracowaliśmy nad tym razem z Dre. To była jego wizja i pomysł aby dzięki najnowszej technice przywrócić Tupaca do życia" - wyjaśnia Nick Smith, szef AV Concepts.



Do prac nad hologramem został zatrudniony również Josh Harraway - jeden z naśladowców Shakura, który poprzez technologię "motion-picture" miał odtworzyć sposób poruszania się 'Paca po scenie i posłużył jako tło dla trójwymiarowego wizerunku Makaveliego.





Co by nie mówić o pobudkach tego projektu, efekt był naprawdę imponujący a zamieszanie wokół całego show wywołało prawdziwe szaleństwo.

Oficjalne konto Twitter hologramu Tupaca zebrało tylko w ciągu jednego dnia ponad 10 tysięcy followerów, filmiki z koncertu mają po kilka milionów wyświetleń na portalu Youtube, Dre i Snoop przebąkują już coś o zabraniu ze sobą wirtualnego 'Paca na światowe tournee a sam występ na Coachella Festival jest szeroko komentowany wszędzie i przez wszystkich.
Dla jednych był to to niezapomniany występ, dla innych kolejny próba wzbogacenia się kosztem Tupaca i odcinania kuponów na jego twórczości.

Afeni Shakur - którą Dr. Dre poprosił o "zielone światło" dla całej akcji i w ramach podziękowania przekazał sporą dotację dla Tupac Amarku Shakur Foundation, określiła całe show mianem "niesamowitego".

Raekwon chętnie zorganizowałby coś podobnego z wizerunkiem ODB, jeśli tylko jego rodzina by się na to zgodziła, Ludacris powiedział w rozmowie z reporterem TMZ, że nie miałby nic przeciwko wystąpić na koncercie obok trójwymiarowego hologramu Tupaca a Nas i Common zgodnie stwierdzili:

"To była prawdziwa rewolucja, która sprawiła że o Hip-Hopie znowu jest głośno. Cały świat kocha Tupaca - on jest jednym z największych artystów wszech czasów i zasługuje na to, aby być uwielbiany i celebrowany właśnie w taki sposób."

Osobiście, uważam że cały Coachella Festival 2012 odniósł niewyobrażalny wręcz sukces i mam wielką nadzieję, że Dre widząc ogromny hype jaki wytworzył się po niedzielnym koncercie pójdzie za ciosem i zacznie przygotowywać zapowiadane szumnie od paru lat "Up In Smoke Tour Part 2" bo ten event na pewno zbudował solidne podwaliny pod tego typu show.
Nie chodzi już nawet o hologram 'Paca bo ten kto oglądał całą transmisję wie, że był to jeden z najlepszych festiwali od czasu pamiętnej trasy z 2000 roku.

Dre i Snoop zapodali swoje największe klasyki z całego dwudziestolecia wspólnej działalności ("Next Episode", "Gin & Juice", "Deep Cover", "Nuthin' But A G Thang", "What's My Name"), z dobrej strony pokazali się również 50 Cent ("In Da Club", "P.I.M.P.") i Eminem ("Forgot About Dre", "Till I Collapse") oraz Kendrick Lamar ("The Recipe") i Wiz Khalifa ("Young, Wild & Free").



Teraz wyobraźcie sobie podobne przedsięwzięcie, tylko na dużo większą skalę i plejadą west coast'owych raperów nowego i starego pokolenia wykonujących swoje najlepsze numery a do tego w formie trybutu występy trójwymiarowych modeli Tupaca, Nate Dogga czy Eazy'iego i mamy murowany hit i biletami rozchodzącymi się jak ciepłe bułeczki...

Ja się jaram taką koncepcją, a wy?