Organized Konfusion "Somehow, Someway" (Diggin' In The Videos #154)

Dla wielu słuchaczy rapu Pharoahe Monch kojarzy się wyłącznie z czasami Rawkus Records i fantastycznymi solowymi krążkami "Internal Affairs" oraz "Desire". Raper z Queens ma już 39 lat, a swoją karierę zaczynał, gdy miał 19 czyli w 1991 roku. Wówczas to światło dzienne ujrzał świetny album "Organized Konfusion" w duecie z Prince Po, singiel z którego mogliście obejrzeć u nas kilka dni temu (klik). OK wydali w sumie trzy płyty. Dziś prezentujemy wam singiel z ostatniego jak dotąd wspólnego krążka wydanego w pięknym dla rapu 1997 roku.

Jedną z nielicznych wad tego albumu jest okładka, która wygląda tak jakby zaprojektowano ją, żeby odstraszać potencjalnych słuchaczy. Wydany przez Priority "Equinox" to album, który reprezentuje Queens tak, że spokojnie można postawić go obok dokonań Mobb Deepów czy Nasa, choć styl składania rymów Pharoahe Moncha jest chyba poza czyimkolwiek zasięgiem. Nad poziomem mógłbym się zastanawiać i pewnie znalazłbym paru MC, których postawiłbym na równi, ale tego stylu nie podrobi nikt. Z takim głosem, możliwościami wokalnymi i wyszlifowanymi skillsami, można przecież zrobić wszystko. I robi wszystko co tyle chce. Ogranicza go tylko własna wyobraźnia, a jej zasięg co pokazał w tym numerze, przed nim i po nim, granic bardzo nie lubi.

"Only inches beyond my eyez, lord here lies the soul/ Of a nigga who fights the lyrical war with inside himself"... Wystarczą dwa wersy wejścia, żeby wiedzieć, że mamy do czynienia z raperem wybitnym. Głębia tego bitu, nowojorskość emanująca z każdego uderzenia werbla i stopy, geniusz tkwiący w oszczędności i mglistym, rozmytym vibe'ie daje jasno do zrozumienia, że lata 90' to czas za którym fani rapu będą tęsknić zawsze, nawet jeżeli nie przeżyli tego przepięknego dla muzyki czasu "na żywo" albo przynajmniej "na świadomo". Co ciekawe za tego kozaka odpowiedzialny jest nie kto inny jak Rockwilder. Numer na bardzo wiele odtworzeń.