Ya Boy "Let Me In" (Ot tak #7)

Wydaje się, że niektóre bity są już na tyle oklepane, że niemożliwe jest wycisnąć z nich coś nowego i wywołać kolejny przypływ zajawki. Bity takie jak "Full Clip", "Still Dre", "Nas Is Like" czy "Keep Their Heads Ringin" wydają się uniemożliwiać zajaranie ludzi na nowo swoją wersją. Ale jak widać wszystko okazuje się tylko teorią.

Byłem pewien, że ktokolwiek nie nawinąłby na "Keep Their Heads Ringin" nie wywołałby u mnie specjalnych emocji. Oryginał jest na tyle kultowy, że wydaje się nieosiągalny. Myślałem tak do momentu, gdy to co zrobił na nim Ya Boy nie spowodowało zderzenia szczęki z ziemią.
"Let Me In" to otwarcie ubiegłorocznego mixtape'u "Kush 2009" opartego w całości na bitach Dre. I to jako otwarcie! Pewność siebie, charyzma, luz i niesamowite flow i dopasowanie się do tego bitu, połączone z potężnymi linijkami. Ten numer ostatecznie sprawił, że Ya Boy wskoczył do mojego obecnego top 10 i że zacząłem błyskawicznie nadrabiać zaległości go dotyczące. Otwierające "Hip hop what's up? I'm at the door you gotta let me in" można skomentować tylko - "Hell yeah!". To rzeczywiście brzmi jak "bringin heavy metal to a night fight". Ogień.