Reflection Eternal "City Playgrounds" - nowy numer!

"Pół płyty w necie przed całą płytą" to taktyka promocyjna, która w Stanach stała się już czymś najzupełniej powszechnym i oczywistym. Nawet jeśli na początku uważałem, że to dobrze, to uwierzcie mi, że już dawno zmieniłem zdanie. Nic nie psuje tak oczekiwania na album jak przewidywalność poziomu materiału, szczególnie kiedy po szóstym kawałku staje się oczywiste, że płyta będzie słaba. Zazwyczaj staram się nie sprawdzać wszystkich wycieków, ale w tym wypadku nie wytrzymałem. Ciekawość była zbyt silna, przerwa od poprzedniego albumu Reflection Eternal zbyt długa, a single zbyt dobre, żebym się powstrzymał.

I chyba mam karę, bo teraz wpadłem w lekką konsternację. "City Playgrounds" to kawałek, który odłączony od całości albumu, brzmi trochę dziwacznie, surowo i obco. Nie chciałbym go oceniać, bo Talib Kweli jest w naprawdę dobrej formie i już po pierwszym przesłuchaniu parę konkretnych wersów miałem zapisanych w bani, ale na pewno nie czuję się teraz jak po wybitnym "Back Again". Ten bit to Hi-Tekowy odlocik, który może dobrze zabrzmieć tylko w kontekście całości. Nie miałbym odwagi powiedzieć, że to jest słabe, bo już po kilku przesłuchaniach czuje się, że ten bit ma coś w sobie, ale mimo wszystko na pewno nie jest to materiał na singiel.

Jeśli jeszcze nie przesłuchaliście to nie wiem czy mam wam to polecić czy nie... Jeśli chcecie czekać do premiery (już 18 maja!) w przekonaniu, że dostaniecie rewelacyjny album to lepiej nie włączajcie play, bo w wasze przeczucia może wkraść się niepokój. Lepiej jeszcze raz obejrzyjcie klip do "Back Again".