"Nowy Drake za 12 dni, ktoś z Was czeka tak jak ja czy raczej większość jest zdania, że to zjebany pop i nie ma nic wspólnego z rapem? Ja poznałem go w 2009 - po obejrzeniu klipu do Forever wiedziałem, że jeśli 23-latek bez kontraktu ciśnie w jednym numerze z Wayne'm, Kanye'm i Em'em przy okazji śpiewając refren to wypadałoby zrobić research. Najpierw zajebiste, mega świeże mixtape'y, na których obok traków z okrutnymi panczami były śpiewane przez niego downtempowe traki, później "Thank Me Later", które znienawidziłem po pierwszym przesłuchaniu, ale gdy wróciłem do tej płyty po 4 miesiącach i posłuchałem jej całej na spokojnie to zrozumiałem, że jeśli chcesz się rozwijać i zmienić grę to MUSISZ próbować robić coś czego jeszcze nie było - Drake'owi się zdecydowanie udało." - napisał przed premierą "Take Care" na swoim facebooku VNM... a postanowiłem wkleić ten obszerny cytat, bo bardzo dobrze oddaje to, co sam myślę o kanadyjskim objawieniu.
Gdy sprawdzałem single z "Thank Me Later" a potem pobieżnie całość to odstawiłem i długo byłem na nie... Do momentu, gdy w pewien chłodny jesienny wieczór na spokojnie puściłem całość i dopiero wyczułem, w czym tkwi tajemnica sukcesu Drake'a. Jak prezentuje się drugi album członka Young Money, następca platynowego debiutu, którego sprzedaż w pierwszym tygodniu szacowana jest na 650-700 tysięcy sztuk, czyli 150% tego, co osiągnęło "Watch The Throne"?
Gdy sprawdzałem single z "Thank Me Later" a potem pobieżnie całość to odstawiłem i długo byłem na nie... Do momentu, gdy w pewien chłodny jesienny wieczór na spokojnie puściłem całość i dopiero wyczułem, w czym tkwi tajemnica sukcesu Drake'a. Jak prezentuje się drugi album członka Young Money, następca platynowego debiutu, którego sprzedaż w pierwszym tygodniu szacowana jest na 650-700 tysięcy sztuk, czyli 150% tego, co osiągnęło "Watch The Throne"?