Nie będę ukrywał, że czekałem jakoś specjalnie na płytę Leszka, ale po tak długiej ciszy i całkiem niezłych "zapiskach" byłem ciekawy co gościu nagra. Chodziły ploty, że bitami zajmie się Noon( wtedy podkręciła się zajawka na album) lecz zastąpił go nieznany większości producent Fawola raczkujący jeszcze w świecie mainstreamu. Pierwszy singiel "Ms Batory" to zaskakujący dla mnie kawałek luźnego Leszka z przyjemnym bitem. Oczywiście nie nastawiałem się tutaj na jakieś eksperymenty bo Lechu raczej nie z tych co idą za modą, ale singiel na plus nie licząc tej wtopy z wersem "nie znajdziesz tu gadżetów dla gimnazjalistów" (eldo z bluzą ssg) he he. Ok i o to mamy premierę. Przesłuchałem cały krążek z 5 razy więc jeszcze nie napiszę zbyt wiele, ale na pewno to uzupełnię. Kawałek "miasto słońa" wygrało płytę to już wiem, na podium również kawałek z Weną i Pelsonem. Większość płyty nudna, ale dam jej jeszcze szanse przy kolejnych odsłuchach w słoneczne dni. Na razie ode mnie 3 z małym +
Przesłuchałem całą płytę jeszcze kilka razy i nie mam nic do dodania więcej niż w pierwszym poście. Wybaczcie.