Czemu klimat kompletnie zaniknął?
Jak słucham płyt Kalibra, Paktofoniki, Małolata z Ajronem, Pezeta z Noonem czy chociażby Kasty to czuć bijący od tego klimat.
Niektórzy powiedzą że to jakiś sentyment do starych płyt z młodości, natomiast nie do końca myślę że tak jest.
Obecny rap to bez emocjonalny plastik nie sądzicie? Oczywiście... są dobre płyty, progres w składaniu rymów, bitów widać gołym okiem... ale nie mają one duszy.
Co doprowadziło do takiego stanu rzeczy?
dodam, że z ostatnich lat bez zastanowienia jestem w stanie chyba tylko jedną taką płyte wymienić - Medium i jego Teoria Równoległych Wszechświatów
To czego Ty słuchasz, że taki brak odczuwasz ?
Tu masz przykłady klimatu w muzyce, który jest nie do podjebania