Tak mocna jak obecnie Kalifornia nie była dawno - to zdanie staje się w ostatnim czasie wręcz oczywistą oczywistością. Głośne mainstreamowe albumy (Kendrick Lamar, ScHoolboy Q, YG, Tyga, Kid Ink), mocno trzymający się weterani (Ice Cube, Snoop Dogg), przebojowi i obiecujący debiutanci (G-Eazy, Sage The Gemini, Snow Tha Product), w końcu ogrom albumów, które orbitując poza głównym nurtem i rankingami serwują nam porcję soczystej muzyki w stricte westcoastowym stylu - i to takiej, której słuchać można na pętli godzinami bez choćby cienia znużenia.
Do ostatniej grupy w roku 2014 na pewno zaliczyłbym 100s'a, o którym sporo pisaliśmy Wam na stronie w 2014 roku. A także postać o intrygującej ksywce Polyester The Saint, o której na naszych łamach już kiedyś wspominaliśmy, ale trzeba zrobić to po raz kolejny. "For The Player In You" to album, który przeszedł w roku 2014 prawie całkiem bez echa. I bardzo źle, bo to świetny krążek, który mocno ucieszy fanów Westu.