Jazz

Jazz

kategorie: Audio, Funk, Hip-Hop/Rap, Jazz, News, Soul
dodano: 2010-05-22 20:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 1)
Dawno nie miałem tak silnego wrażenia, że muzyczna historia dzieje się na moich oczach. "Revolutions Per Minute" i "Distant Relatives" to płyty, które udowadniły nam, że nadal można zrobić coś nowego, fantastycznego... być może ponadczasowego. Już niebawem ukaże się kolejny album, w którym węszę naprawdę wielkiej muzyki. "How I Got Over" trafi na półki sklepowe 22 czerwca, czyli za troszkę ponad miesiąc.

Dziś dla wszystkich wyczekujących na nową porcję muzyki o filadelfijskich gigantów, mamy kolejny numer z albumu, zatytułowany "Dear God 2.0" oraz oficjalną tracklistę. Co więcej The Roots po raz kolejny zmienili, a dokładniej poszerzyli swój skład.

dodano: 2010-04-26 18:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 1)



Gang Starr - "Jazz Thing" (1990)

Dlaczego: Nic nie mogło pasować lepiej na początek tygodnia z Guru. Ten numer z filmu Spike'a Lee przyniósł chłopakom pierwszą sławę.

 

dodano: 2010-04-20 21:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 3)
Gdy rano zobaczyłem nagłówek napisanego przez Daniela newsa to trafił mnie on jak grom z jasnego nieba... Odszedł od nas jeden z najbardziej charakterystycznych MC na świecie, współtwórca prawdopodobnie najlepszego duetu wszechczasów a zarazem jeden z raperów, których darzę największym sentymentem.

W marcu 2005 widziałem go na żywo w Stodole - był to mój drugi duży koncert rapowy w życiu a faktem, że po jego zakończeniu udało się przybić pionę z Keithem Elamem, zrobić sobie z nim zdjęcie i złapać podpis z dedykacją na "Jazzmatazz 2" jarałem się jak małe dziecko. Od pierwszych informacji o pogarszającym się stanie zdrowia legendy z Bostonu miałem nadzieje, że wszystko skończy się dobrze. Jednak nic z tego...
recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Jazz, Recenzje
dodano: 2010-04-20 14:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 1)
Nawet zdając się na recenzje renomowanych, zagranicznych portali, i najstaranniej dobierając sobie płyty nieznanych artystów z głębokiego undergroundu, zawsze ma się możliwość, a wręcz spore prawdopodobieństwo trafienia na kolejną, żałosną, nic nie wnoszącą produkcję nierozgarniętych chłopaczków z suburbii. Nie da się ukryć, że to strasznie wkurzające... Kiedy jednak słucham sobie takich płyt jak "Everything In Time" stwierdzam, że warto czasem wtopić, żeby trafiać na albumy jak ten. Pośród chłamu, w którym ludzie z wytwórni już dawno przestali brudzić łapska, zdarzają się czasami bardzo dobrze oszlifowane diamenty. Nowojorski producent DJ Center ze swoją pierwszą płytą, wydaje się być jednym z nich.


Strony