Czy "Ukryty w mieście krzyk" złapie drugie życie? - felieton
"Ukryty w mieście krzyk" to jeden z lepszych i ważniejszych numerów w historii polskiego rapu - co do tego chyba nie ma co dyskutować. Mimo że nie był singlem i nie miał klipu to wbił się do głów słuchaczy w wyjątkowy sposób, po dziś dzień wywołując mrowienie na karku.
Ten bit Noona sam w sobie kipi od emocji a gdy dodamy do tego niesamowitą wrażliwość i bystrość obserwacyjną Pezeta otrzymamy jeden z hymnów pokolenia, oddający głos setek tysięcy rówieśników w sposób plastyczny, obrazowy, a jednak nadal zwiewny i poetycki. Mimo że "Muzyka Klasyczna" przekroczyła już 15-tkę to numer ten ma specjalne miejsce w sercach słuchaczy...
Lata jednak lecą, grona słuchaczy rotują, zmieniają, a kolejne pokolenia przychodzą i zalewane milionem codziennych premier i szalonym tempem rynku fizycznie mogą nawet nie mieć kiedy dotrzeć do korzenia i poświęcić odpowiednio dużo czasu perłom z klasyki. Dochodzą do tego różnice w postrzeganiu świata, różnice w brzmieniach, tempach, trendach, szybko zmieniająca się rzeczywistość itp... czasem ukłony ze strony młodych idoli pomagają jednak słuchaczom zwrócić oko na to, co kształtowało scenę.
Takie akcje jak DJ Premier na płycie Drake'a i Wu-Tang Clan na płycie Logica pozwalają przypomnieć legendy wśród młodych słuchaczy, a można powiedzieć, że "Ukryty w mieście krzyk" swoiste przypomnienie otrzymał dwukrotnie.
Najpierw poprzez Projekt Tymczasem i reinterpretację ze strony Żabsona...
...a ostatnio także poprzez odpowiedź Bedoesa na diss Resta, która równocześnie była follow-upem i swoistym ukłonem dla Pezeta i Noona.
Żabson jest młodszy od Pezeta o 14 lat a Bedoes o 18 - jak widać jednak i przy takiej różnicy wiekowej "Ukryty w mieście krzyk" był dla nich ważnym punktem na osi czasu polskiego rapu. Jeśli podobne przywołanie miałoby sprawić, że wśród ich słuchaczy (często młodszych od nich samych) zapanuje nagle moda na sprawdzanie "Muzyki Klasycznej" (bo do "Poważnej" trzeba dojrzeć i nie skuma się jej w pełni nie mając pełnoletniości - wiem to po sobie) to jestem za. Oby więcej podobnych muzycznych sztafet.