"Ostatnie dwudzieste urodziny potem leci trzeci krzyżyk/ Pozytyw wyciszony jak bit na końcu płyty" nawija Jeżozwierz w singlowym "Dziadostwie", które wraz z klipem jest chyba najlepszą zachętą do sprawdzenia tego materiału. Zachęt jest zresztą więcej - Jeż to MC doświadczony, wyrazisty, pewny siebie, charakterystyczny... Do tego płyta w dobie notorycznego, bezsensownego przeładowywania materiałów trwa nieco ponad pół godziny, a za muzykę w zdecydowanej większości odpowiada Święty Mikołaj. Pomagający mu Tedi Ted wnosi natomiast coś swojego i dodaje płycie kolorytu i charakteru... Co tu dużo mówić. "To właśnie jest Kolczasty dzieciaczyno". Musisz to mieć na półce.
Charakterny rap z Warszawy, który brzmi tak dobrze i porwał mi tyle czasu? W takiej skali ostatni raz jarałem się przy premierze "Tak To Widzę" Pono. Jeż jest koleżką, który ma swoją jazdę, często swój własny słownik z takimi klasykami jak "rakostwór" czy "skredowanie franków" na czele, ale rap który robi jest tak naturalny i żywy, że ręce same składają się do braw. Co jest najciekawsze, jego szorstki, uliczny styl rapowania łączy się z dużą wyobraźnią, przenikliwością i inteligencją. To właśnie odróżnia go od wielu właścicieli podobnych głosów. Wspomniane "Dziadostwo" o zdrowiu ziomów z jego rocznika to jedno, ale lekko abstrakcyjny "Musk" czy genialne jak dla mnie "Niebo" to rzeczy, których wielu z was mogło się nie spodziewać. Bardzo szeroki horyzont, duża pewność siebie, uliczne zasady, którym przyznacie słuszność... Jeż już na "Jebać Tytuł" czy Ergonie z Fusem bywał naprawdę świetny, teraz jest na dodatek równy i poważniejszy. Tylko najlepsi nawijając o "Katanie Mistrza", besztając scenę bez litości i wplatając w wersy kilotony miejskiego brudu potrafią nadal sprawiać wrażenie sympatycznego gościa.
Wreszcie też doczekałem się materiału rapera z O.C.H., który w stu procentach utrzymano w staroszkolnym stylu. Nie znaczy to, że płyta jest przewidywalna. Obok podlanej fragmentami filmów kung-fu "Katany Mistrza" (bardzo fajne nawiązanie do klimatu Wu!), mamy i ciężkie, boom-bapowe produkcje, ale i dla fanów chillowej odsłony Jeża znajdzie się tu parę perełek. Najważniejsze jest jednak nie to kto zrobił jaki bit, jakie elementy dokładał, ale raczej to co zostało zbudowane - świetnie brzmiący, ciekawy, wciągający i nieprzewidywalny album w konwencji, którą ja osobiście kocham. Dzięki temu, że płyta jest krótka, zyskuje na impecie... Innymi słowy, włączając raz, narażacie się na to, że do rana będziecie siedzieć i co trzydzieści parę minut ponownie wciskać play.
Co tu dużo gadać. To kapitalny album. Nie tylko najlepszy jaki zrobił Jeżozwierz, ale jeden z lepszych boom-bapowych albumów w Polsce w ogóle. Jeden z murowanychkandydatów do TOP 5 roku. Zupełnie inna jest ta płyta... Nie tylko hołdująca stylom, ale kreująca swój własny, absolutnie niemożliwy do podrobienia. Wskażcie mi jednego MC na tej scenie, który potrafi tak pisać i rapować jak Jeż. NIKT. Gość jest unikatowy i jedyne co pozostaje to słać mu propsy hurtem, wbijać na każdy możliwy koncert i przekazywać info o tym albumie dalej i dalej i dalej. Ode mnie piątka z plusem, bo choć mam wrażenie, że to życiowe dokonanie tego rapera, to wierzę, że udowodni mi, że się mylę. Pół godziny fantastycznej zabawy, nie dla "bujańców bazarowych".
Jeżozwierz. Jeżyq. Kolczasty. 3 ksywy jednego gościa, którego rap ma dwie opcje u potencjalnego słuchacza - albo wpada lewym uchem i zostaje na stałe...
Jeśli czegoś na polskiej scenie rapowej, ba - nawet nie tylko na polskiej - obecnie brakuje, to na pewno funk. Bujające, tłuste brzmienie, które...
opinia trafiona,
za dużo "zajebistości" w tej recenzji. Miałem wrażenie że za chwile zaczniesz się masturbować ...
hehe kolega wyżej przyjebał z obcasa, heheh
dobra płyta - dobra recenzja proste ;) elegancko jeż!
oczywiście że dobra płyta... ale bez przesady z tymi epitetami.
Jak dla mnie że pan kolczasty był lepszy, więcej energii i bardziej mi 'podpasowała'. Rozumiem, że ta płyta miała być taka stonowana i poważna, ale jest przez to dla mnie nudnawa. Może kiedyś wrócę i inaczej na nią spojrzę.
WIESZ O CO CHODZI? O TO CHODZI! A JAK NIE WIESZ O CO CHODZI TO "TRUDNA SPRAWA, ALE BYWA".
UKŁONY W STRONĘ PANA PIOTRA, UKŁONY!
chyba tydzień temu zamówiłem płytę na tuwolnopalic.com i dalej listonosz mi jej nie przyniósł.
6.12 poszła partia płyt do osób zamawiających na stronie.
*nie pan kolczasty tylko jebać tytuł ofc :P
to ta płyta jest stonowana???hmm
chyba z grzeczności nie napisałem monotonna ;P
Rzeczywiście płytka fenomenalna, dla fanów Oldschoolowych brzmień w najlepszym wydaniu, inspirowana najlepszymi wzorcami, natomiast, zdaję mi się że sie powtarzam, ale tydzień po Jeżu wyszło "Zwierzę bez nogi" Fisz/Emade, które jest niemniejszym hołdem dla Oldschoolu, i prosze po raz kolejny o recenzje tego miażdżącego szczęki albumu.
Masz dosyć muzycznej papki z TV? Popkiller wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zaserwujemy Ci najlepsze piosenki, teledyski, recenzje płyt i newsy z branży hip-hopowej. Wykonawcy ze świata hip-hopu opowiedzą w wywiadach o swoich planach na koncerty i festiwale hip-hopowe. Na Popkillerze znajdziesz to wszystko, my piszemy konkretnie o muzyce.
Popkiller.pl nie odpowiada za treści słowne i wizualne w utworach audio i video prezentowanych na łamach serwisu, a udostępnionych przez wydawców fonograficznych i samych artystów. Nagrania te są prezentowane ze względu na ich walor newsowy i nie przedstawiają stanowiska Popkiller.pl.