To był naprawdę dobry rok dla Tau i jego Bozon Records a obok Złotej Płyty za "Remedium" dostaliśmy też nowy album "Restaurator". Co kielecki raper ma do powiedzenia o mijających 12 miesiącach?
Podsumowania roku
Podsumowania roku
Rok 2015 zdecydowanie był udany dla rapu - ukazało się wiele świetnych albumów, które zdominowały liczne muzyczne dyskusje, jak i listy sprzedaży. Jak wygląda natomiast lista 15 najlepiej sprzedających się w USA albumów wydanych w tym roku oraz lista 15, które miały najmocniejsze 'tygodnie otwarcia'?
2015 w życiu KęKę był rokiem ważnym na wielu frontach - od stabilizacji prywatnej po dalszy muzyczny progres i platynowe "Nowe Rzeczy". Jak raper podsumuje mijające 12 miesięcy?
Zanim przejdziemy do podsumowań roku (nigdy nie zrozumiem wybierania najlepszych płyt, singli itp na początku grudnia) trzeba uczciwie powiedzieć sobie jedno - 2015 był fenomenalnym rokiem dla rapu i dla muzyki ogólnie, najlepszym od dłuższego czasu. Ogrom mocnych albumów sprawił, że niemożliwe było odsłuchać wszystko, równocześnie w pamięć zapadło nam naprawdę wiele hitów. Które uznać możemy za 'creme de la creme' roku 2015, zarazem będąc pewnym, że usłyszymy je na sylwestrowej imprezie, bez względu na to czy będzie to hajlajfowy klubowy melanż czy studencka domówka?
Zdaniem wielu osób kendrickowe "To Pimp A Butterfly" to najlepszy album mijającego roku. Co za to wpadło w ucho samemu Kendrickowi?
Z inicjatywy Kuby Stemplowskiego i przy wsparciu marki Diamante Wear na początku tego roku 10-ciu blogerów i vlogerów spotkało się w celu podsumowania mijającego roku. W akcji, oprócz samego pomysłodawcy wzięli udział m.in. nasi byli i obecni dziennikarze: Krzysztof Nowak (obecnie T-Mobile Music i Interia), Maciej Sulima i Dawid Bartkowski. Uczestnicy przedstawili swoje typy w kategoriach: płyta, debiut, numer, postać i wytwórnia roku, a następnie omówili dokonane wybory, czego efektem jest ta oto dyskusja. Poniżej playlista z dyskusją oraz indywidualnymi typami uczestników.
Ranking ma na celu przelot przez pięćdziesiąt wybranych wydawnictw, które ukazały się w polskim rapie w ubiegłym roku. Od siebie chciałbym dodać, że każdą z tych płyt warto sprawdzić, a kolejność ma tak naprawdę subiektywne i drugorzędne znaczenie i nie stanowi oficjalnej linii redakcji. Miejsca 50-46 stanowi pięć "bonusowych" pozycji, na których znajdują się albumy instrumentalne, czasami nawet tylko luźno związane z hip-hopem. Od miejsca 45. zaczynają się pozycje "właściwe", które obejmują zarówno albumy dostępne w oficjalnej dystrybucji, jak i nielegale, epki i mixtape'y. Zapraszam.
[Krystian w naszej redakcji zajmuje się przede wszystkim polskim rapem, a poza mainstreamem śledzi również mniej wyeksponowane rejony podziemia, trzymając cały czas rękę na pulsie. W samym 2014 roku słuchał imponującej liczby prawie 120 polskich albumów, co pozwoliło mu ułożyć poniższe subiektywne top 50, które dostawać będziecie przed najbliższe 5 dni a które ja sam przeczytałem z ciekawością. Przegląd to bowiem dość obszerny i przekrojowy, do sprawdzenia którego zapraszamy, zapowiadając zarazem, że to oczywiście nie koniec naszych podsumowań tego, co działo się w polskim rapie w roku 2014 a wręcz przeciwnie - jeszcze trochę przed Wami - przyp. Mateusz Natali]
No to dobrnęliśmy do końca - przed Wami czołowa dziesiątka zestawienia...
Ranking ma na celu przelot przez pięćdziesiąt wybranych wydawnictw, które ukazały się w polskim rapie w ubiegłym roku. Od siebie chciałbym dodać, że każdą z tych płyt warto sprawdzić, a kolejność ma tak naprawdę subiektywne i drugorzędne znaczenie i nie stanowi oficjalnej linii redakcji. Miejsca 50-46 stanowi pięć "bonusowych" pozycji, na których znajdują się albumy instrumentalne, czasami nawet tylko luźno związane z hip-hopem. Od miejsca 45. zaczynają się pozycje "właściwe", które obejmują zarówno albumy dostępne w oficjalnej dystrybucji, jak i nielegale, epki i mixtape'y. Zapraszam.
[Krystian w naszej redakcji zajmuje się przede wszystkim polskim rapem, a poza mainstreamem śledzi również mniej wyeksponowane rejony podziemia, trzymając cały czas rękę na pulsie. W samym 2014 roku słuchał imponującej liczby prawie 120 polskich albumów, co pozwoliło mu ułożyć poniższe subiektywne top 50, które dostawać będziecie przed najbliższe 5 dni a które ja sam przeczytałem z ciekawością. Przegląd to bowiem dość obszerny i przekrojowy, do sprawdzenia którego zapraszamy, zapowiadając zarazem, że to oczywiście nie koniec naszych podsumowań tego, co działo się w polskim rapie w roku 2014 a wręcz przeciwnie - jeszcze trochę przed Wami - przyp. Mateusz Natali]
Za nami już półmetek, dziś czas więc na drugą dziesiątkę notowania...
Ranking ma na celu przelot przez pięćdziesiąt wybranych wydawnictw, które ukazały się w polskim rapie w ubiegłym roku. Od siebie chciałbym dodać, że każdą z tych płyt warto sprawdzić, a kolejność ma tak naprawdę subiektywne i drugorzędne znaczenie i nie stanowi oficjalnej linii redakcji. Miejsca 50-46 stanowi pięć "bonusowych" pozycji, na których znajdują się albumy instrumentalne, czasami nawet tylko luźno związane z hip-hopem. Od miejsca 45. zaczynają się pozycje "właściwe", które obejmują zarówno albumy dostępne w oficjalnej dystrybucji, jak i nielegale, epki i mixtape'y. Zapraszam.
[Krystian w naszej redakcji zajmuje się przede wszystkim polskim rapem, a poza mainstreamem śledzi również mniej wyeksponowane rejony podziemia, trzymając cały czas rękę na pulsie. W samym 2014 roku słuchał imponującej liczby prawie 120 polskich albumów, co pozwoliło mu ułożyć poniższe subiektywne top 50, które dostawać będziecie przed najbliższe 5 dni a które ja sam przeczytałem z ciekawością. Przegląd to bowiem dość obszerny i przekrojowy, do sprawdzenia którego zapraszamy, zapowiadając zarazem, że to oczywiście nie koniec naszych podsumowań tego, co działo się w polskim rapie w roku 2014 a wręcz przeciwnie - jeszcze trochę przed Wami - przyp. Mateusz Natali]
Pora na trzecią dziesiątkę zestawienia.
Ranking ma na celu przelot przez pięćdziesiąt wybranych wydawnictw, które ukazały się w polskim rapie w ubiegłym roku. Od siebie chciałbym dodać, że każdą z tych płyt warto sprawdzić, a kolejność ma tak naprawdę subiektywne i drugorzędne znaczenie i nie stanowi oficjalnej linii redakcji. Miejsca 50-46 stanowi pięć "bonusowych" pozycji, na których znajdują się albumy instrumentalne, czasami nawet tylko luźno związane z hip-hopem. Od miejsca 45. zaczynają się pozycje "właściwe", które obejmują zarówno albumy dostępne w oficjalnej dystrybucji, jak i nielegale, epki i mixtape'y. Zapraszam.
[Krystian w naszej redakcji zajmuje się przede wszystkim polskim rapem, a poza mainstreamem śledzi również mniej wyeksponowane rejony podziemia, trzymając cały czas rękę na pulsie. W samym 2014 roku słuchał imponującej liczby prawie 120 polskich albumów, co pozwoliło mu ułożyć poniższe subiektywne top 50, które dostawać będziecie przed najbliższe 5 dni a które ja sam przeczytałem z ciekawością. Przegląd to bowiem dość obszerny i przekrojowy, do sprawdzenia którego zapraszamy, zapowiadając zarazem, że to oczywiście nie koniec naszych podsumowań tego, co działo się w polskim rapie w roku 2014 a wręcz przeciwnie - jeszcze trochę przed Wami - przyp. Mateusz Natali]
Dziś druga część rankingu, miejsca 40-31.
Ranking ma na celu przelot przez pięćdziesiąt wybranych wydawnictw, które ukazały się w polskim rapie w ubiegłym roku. Od siebie chciałbym dodać, że każdą z tych płyt warto sprawdzić, a kolejność ma tak naprawdę subiektywne i drugorzędne znaczenie i nie stanowi oficjalnej linii redakcji. Miejsca 50-46 stanowi pięć "bonusowych" pozycji, na których znajdują się albumy instrumentalne, czasami nawet tylko luźno związane z hip-hopem. Od miejsca 45. zaczynają się pozycje "właściwe", które obejmują zarówno albumy dostępne w oficjalnej dystrybucji, jak i nielegale, epki i mixtape'y. Zapraszam.
[Krystian w naszej redakcji zajmuje się przede wszystkim polskim rapem, a poza mainstreamem śledzi również mniej wyeksponowane rejony podziemia, trzymając cały czas rękę na pulsie. W samym 2014 roku słuchał imponującej liczby prawie 120 polskich albumów, co pozwoliło mu ułożyć poniższe subiektywne top 50, które dostawać będziecie przed najbliższe 5 dni a które ja sam przeczytałem z ciekawością. Przegląd to bowiem dość obszerny i przekrojowy, do sprawdzenia którego zapraszamy, zapowiadając zarazem, że to oczywiście nie koniec naszych podsumowań tego, co działo się w polskim rapie w roku 2014 a wręcz przeciwnie - jeszcze trochę przed Wami - przyp. Mateusz Natali]
2014 już za nami, jednak na Popkillerze jeszcze chwilę go powspominamy. W rapie działo się sporo (co jeszcze trochę Wam popodsumowujemy), ale i dla nas był to intensywny okres. "Zainteresowanie rapem już nie to co dwa lata temu" - mówią jedni. "Popkiller już nie ten sam co w 1410" - mówią inni. My tymczasem rok 2014 zakończyliśmy z najlepszym zasięgowo miesiącem w historii - a pierwsza połowa stycznia pod tym względem wygląda jak na razie jeszcze okazalej...
„Mustard on the beat, hoe!” – konia z rzędem temu, kto na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy ani razu nie spotkał się z tym muzycznym autografem stawianym przez DJ'a Mustarda, 24-letniego producenta z Kalifornii. Producenta, który zdaniem wielu zdominował rok 2014 tak, jak rok wcześniej uczynił to Mike WiLL Made-It. I podobnie jak w przypadku tego ostatniego, owa dominacja wyszła również poza świat hip-hopu.
DJ Mustard odcisnął bowiem silne piętno na krajobrazie nie tylko amerykańskiego rapu, ale również muzyki pop - i to tej ze szczytu list przebojów. Jego charakterystyczne beaty stemplowały numery artystów maści wszelakiej, począwszy od YG i Tygi, idąc przez Wiza Khalifę i Gucci Mane'a, a na Tinashe czy Fergie kończąc. Potrzeba nielada klasy matematyka, by policzyć wszystkie produkcje, w których maczał palce. Ale co najważniejsze – za ilością szła jakość. Wczoraj dostaliście część pierwszą, a poniżej finałowa dziesiątka subiektywnego zestawienia dwudziestu osadzonych na bicie Mustarda numerów, które raczej nieprędko pójdą w zapomnienie.
„Mustard on the beat, hoe!” – konia z rzędem temu, kto na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy ani razu nie spotkał się z tym muzycznym autografem stawianym przez DJ'a Mustarda, 24-letniego producenta z Kalifornii. Producenta, który zdaniem wielu zdominował rok 2014 tak, jak rok wcześniej uczynił to Mike WiLL Made-It. I podobnie jak w przypadku tego ostatniego, owa dominacja wyszła również poza świat hip-hopu.
DJ Mustard odcisnął bowiem silne piętno na krajobrazie nie tylko amerykańskiego rapu, ale również muzyki pop – i to tej ze szczytu list przebojów. Jego charakterystyczne beaty stemplowały numery artystów maści wszelakiej, począwszy od YG i Tygi, idąc przez Wiza Khalifę i Gucci Mane'a, a na Tinashe, Jennifer Lopez czy Fergie kończąc. Potrzeba nielada klasy matematyka, by policzyć wszystkie produkcje, w których maczał palce. Ale co najważniejsze – za ilością szła jakość. Poniżej pierwsza część subiektywnego zestawienia dwudziestu osadzonych na bicie Mustarda numerów, które raczej nieprędko pójdą w zapomnienie.
Po teledyskach i notowaniach OLiS dotarliśmy do trzeciej, finałowej części statystycznego podsumowania roku. Ostatnim poruszonym wątkiem będzie kwestia wyróżnień – złotych i platynowych płyt. Już jutro natomiast przeczytacie u nas garść statystyk odnośnie tego jak rok 2014 wyglądał na Popkillerze.