Cassidy vs Meek Mill - szczegóły i ciąg dalszy beefu
6 stycznia Cassidy wypuścił ponad dziesięciominutowy diss na Meek Milla. Postanowiliśmy więc stworzyć artykuł, przybliżający ten pokręcony beef osobom, które nie do końca wiedzą o co chodzi, lub w ogóle nie słyszały o konflikcie dwóch filadelfijskich raperów.
Jak to się wszystko zaczęło? Cóż, w internecie możemy znaleźć bardzo wiele informacji na ten temat, które niestety często różnią się od siebie różnymi detalami. Zbierając jednak te wszystkie artykuły, wpisy i komentarze do kupy, na pewno można stwierdzić, że konflikt na linii Cassidy – Meek Mill zaczął się na twitterze. Cassidy postanowił odpowiedzieć fanom, pytającym go czemu Meek nie nagrywa z nim odkąd podpisał kontrakt z MMG. Podopieczny Rick Rossa uznał to za obrazę i również skorzystał z twittera, wysyłając taką oto wiadomość:
“Just say it 2 my face… I’m always home… Y’all b getting beside y’all self with this send button don’t confuse this twitter wit real life… #hating.”
Jakiś czas później padł pomysł zorganizowania bitwy pomiędzy skonfliktowanymi raperami. Zwycięzca miał dostać sto tysięcy dolarów, chociaż Cassidy w jednym z wywiadów powiedział, że chciałby żeby spora cześć tej sumy trafiła do organizacji charytatywnych.
Niestety do tej pory nic nie wyszło z tego, a cały ten ‘battle’ jest jedynie twitterową fikcją.
Ale nie myślcie, że na tym beef się skończył. Co to, to nie. Może i bitwa pomiędzy reprezentantami Filadelfii nie doszła do skutku, ale w połowie listopada Cassidy wypuścił numer pod tytułem „The Diary Of A Hustla”, w którym dissuje swojego było ziomka.
W tym momencie wydawało się już jasne, iż beef rozpoczął się na całego. Ale jest jeden problem. Tego samego dnia, w którym powyższy numer pojawił się w sieci, Cassidy stwierdził, że to nie jest żaden diss, tylko luźny numer. Powiedział również, że gdyby nagrał diss na kogoś, każdy wiedziałby o kogo chodzi, bo nazywa rzeczy po imieniu.
Pomijając już kolejne gadki obu panów o planowanej bitwie, warto przypomnieć track pod tytułem „Condom Style”, w którym Cassidy parodiuje jakże popularny „Gangnam Style”. Krótko po ujawnieniu się tego kawałka, Meek Mill nazwał go najgorszą piosenką w historii rapu. A jaka była odpowiedź autora „najgorszej piosenki w historii rapu”? Diss pod tytułem „Me, Myself & iPhone”
Tu już nie było żadnych wątpliwości ani żadnych wytłumaczeń. Meek Mill oczywiście zbeształ Cassidy’ego na twitterze, lecz zapowiedział także diss…
…który faktycznie ujrzał światło dzienne. „Repo” to pięciominutowy numer, w którym Robert Williams rzuca wyzwiskami w stronę oponenta. Nie chcę tutaj rozpisywać się na temat tego, kto z tej dwójki zrobił to lepiej, ale zauważyłem iż większość słuchaczy stoi po stronie Cassidy’ego.
To jednak nie koniec. Kilka dni temu Barry Adrian Reese przyznał, że dawniej pomagał Millowi pisać teksty. A dziś dostajemy wspomniany wyżej diss.
„R.A.I.D.” to naprawdę konkretny pojazd. Sam tytuł to skrót od Robert Ass Is Dead. Na tą chwilę to wszystko co wiemy na temat konfliktu filadelfijskich emcees. Podobno członek MMG nie ma zamiaru odpowiadać na ten numer, ale kto wie jak to się potoczy dalej?
Miejmy nadzieję, że Cassidy i Meek Mill kiedyś się pogodzą, bo jednak lepiej oglądać takie filmiki jak ten poniżej, niż wpisy na twitterze.