Płyty, na które czekamy w 2018 (4/11): Flatbush Zombies "Vacation In Hell"
Tempo muzycznych premier zaczyna powoli zaginać czasoprzestrzeń, ale wśród taśmowo przelatujących albumów, o których szybko zapominamy są też takie, do których premiery odliczamy dni i wyczekujemy każdej nadchodzącej informacji. W roku piłkarskiego mundialu zebraliśmy mistrzowską 11-tkę albumów, które na redakcyjnej liście oczekiwań stoją w samym topie - kolejność zachowaliśmy jednak alfabetyczną. Czas start!
***
Pełen wykaz nadchodzących premier --> Premiery Płyt
***
Co: Flatbush Zombies "Vacation In Hell"
Kiedy: 6 kwietnia 2018
Dlaczego: Flatbush Zombies do tej pory nigdy nie zawodzili. Z projektu na projekt pokazywali znaczny progres i aż boje się, co dostaniemy po świetnym "3001: A Laced Odyssey". Legalny debiut ekipy z Flatbush na Brooklynie bardzo długo nie schodził mi z głośników, a perełki pokroju "New Phone, Who Dis?", "Your Favourite Rap Song" czy "Ascension" do teraz goszczą na moich ulubionych playilstach. Kosmiczne flow Juice, magnetyzujący głos Meecha oraz genialna produkcja Ericka The Architecta to idealna mieszanka dla fanów współczesnego rapu najwyższej jakości. Mam nadzieję, że "Vacation In Hell" zrobi spore zamieszanie na scenie po relatywnie cichym okresem Zombies. Pierwsze promo, które znajdzie się na solowym producenckim projekcie Ericka, czyli instrumental "Fruit Fruit Punch In Bora Bora" zapowiada niekonwencjonalne wydawnictwo. Do zaginania ram trójka stonerów jednak nas już dawno przyzwyczaiła.