Killertape vol. 2 - wracamy z cyklem popkillerowych kompilacji!
Ogrom muzyki, która zalewa obecnie nasze odtwarzacze oraz wirtualną przestrzeń, dla wielu osób niemożliwym czyni przekopywanie się przez blogi (czy obecnie soundcloud), sprawdzanie totalnie nieznanych rzeczy i samodzielne odkrywanie nowych talentów. Tak się składa, że w naszej redakcji jest kilka osób, które tym żyją na co dzień - uwielbiamy szukać nieprzetartych ścieżek, rzucać się na głęboką wodę undergroundowego rapu i wyławiać co ciekawsze perełki. Dlatego też na początku zeszłego roku w gronie redakcyjnym wpadliśmy na pomysł cyklu, który w sposób bardziej kompleksowy przybliżyłby wam rzeczy, którymi jaramy się na co dzień, a których często nie znajdziecie nigdzie indziej.
W marcu 2015 r. ukazała się pierwsza część naszej kompilacji, natomiast pewne okoliczności sprawiły, że szykowana przez nas druga część finalnie nie ujrzała światła dziennego... Tym razem jednak wracamy już na dobre i co miesiąc będziemy serwować wam własnoręcznie sklejoną kompilację opartą zarówno o mało znane twarze z USA, jak i najgorętsze na ten moment talenty - ale nie tylko. Łapcie drugi Killertape!
grafika: Adam Jędrzejczyk
Ściągnij całość - darmowy download
Jazz Cartier - Red Alert
Co za moc! Ten numer to bomba o ogromnym rażeniu i prawdopodobnie najlepszy jak na razie banger roku 2016. Mega intrygująca osobowość i muzyczna krzyżówka inspiracji u kota z Toronto przyniosła nam tu coś, co jest zawieszone pomiędzy wczesnym Kid Cudim a Fetty Wapem i buja karkiem z automatu. A to jak siada w klubie... Poezja. (Mateusz Natali)
4i - Mirror Mirror (Who's The Finest)
Kiedy wysłałem ten numer Tomkowi, odpisał słowami "petarda z trotylem!" i przyznam, że to określnie chodzi za mną od tej chwili. Nasz ulubieniec z serca Wysp Brytyjskich, bohater jednego z odcinków "Świeżej Krwi", obecny również na pierwszej części Killertape'u z przepięknym "Sunshine" rzeczywiście odpalił tu ładunek o nieprzeciętnej mocy rażenia. Lustereczko powiedz przecie... (Marcin Natali)
Anderson .Paak - Animals (Demo)
W ostatnich miesiącach praktycznie nie sposób nie natknąć się na nazwisko tego utalentowanego reprezentanta Aftermath Entertainment. Wszystkie sygnały wskazują na to, że już w niedługim czasie Anderson .Paak może stać się jedną z najjaśniejszych gwiazd na mainstreamowym firmamencie, a to za sprawą jego niebywałej muzycznej wszechstronności i protekcji samego Dr. Dre. Kto jak kto, ale Doktorek wie najlepiej jak wyeksponować wszystkie zalety artysty z Oxnard. Posłuchajcie tylko tej niedokończonej wersji numeru "Animals", wyprodukowanej przez DJ’a Premiera i porównajcie ją z finalnym produktem, który Dre umieścił się na zeszłorocznym albumie "Compton". Dłonie same składają się do oklasków. (Tomasz Przytuła)
Arrested Development ft. Tracie Cieara - GET UP
Dziesięć lat po premierze jednej z najlepszych płyt poprzedniej dekady – "Since The Last Time", legendarna ekipa Arrested Development puściła w świat dwa zupełnie nowe albumy - "Changing The Narrative" i "This Was Never Home" (odsłuch/download). Niosące w sobie ogromny ładunek żywej energii, funkujące "GET UP" zasila pierwszy z tych krążków i przypomina o wyjątkowym klimacie muzyki dowodzonej przez Speecha grupy. (Marcin Natali)
Blu Mantic - B.Y.O.C.
Jeśli mieszkacie w Warszawie, to Blu Mantica mogliście już widzieć m.in. na supporcie przed koncertami Smif-N-Wessun czy Reksa, czy też na niezliczonej ilości innych imprez, a nawet sesji open mic. Niesamowicie charyzmatyczny, otwarty i ciekawy świata MC rodem z Teksasu, a po drodze z Nowego Jorku, przez ostatni rok mieszkał w stolicy i szerzył pozytywne wibracje gdzie tylko się dało. Obecnie Blu wykańcza swoją EPkę, a "B.Y.O.C.", przywołujące na myśl triumfalne "Roc Boys" Jay-Z, to pierwszy singiel z wydawnictwa. Rich think we're poor? Tonight we get a pass in the Palace, so Bring Your Own Chalice! (Marcin Natali)
FVBE - 50-50
Jeżeli urodziłeś się w Bay Area, to możesz być prawie pewien, że jako muzyk osiągniesz w życiu niemały sukces. Tej niepisanej zasady nie trzeba udowadniać żadnymi matematycznymi wywodami, o jej prawdziwości świadczy obecność na kartach historii całej rzeszy trashmetalowych bandów oraz pierwszoligowych raperów. Do tego zacnego grona chce dołączyć urodzony w San Franscisco młody raper FVBE, który choć dysponuje sporym potencjałem, to nie zdecydował jeszcze jaki kierunek muzyczny obrać. Zignorujmy niezbyt udane trapowe próby FVBE i delektujmy się dziś jednym z jego najlepszych numerów, czyli oldschoolowym "50/50", którego klimat przenosi nas do początku minionej dekady. (Tomasz Przytuła)
The Thundercats ft. Louis King - Elevators
"Now my name rings bells from the Middle East to the Warsaw projects" - nawija w słonecznym collabo z producentem The Thundercats reprezentant Los Angeles Louis King, a my z przyjemnością po raz drugi prezentujemy wam ten numer. Inspirowane klasycznym hymnem chilloutowych głów "Electric Relaxation" autorstwa A Tribe Called Quest "Elevators" ukazało się jeszcze w styczniu, zanim świat obiegły wieści o odejściu Ś.P. Phife Dawga... Teraz ten track nabiera głębszego znaczenia i stanowi kolejne świadectwo wielkiego wpływu ATCQ na kolejne pokolenia artystów. (Marcin Natali)
Rockie Fresh - Down To Roll
Na eksplozję talentu tego rapera ze stajni MMG czekam odkąd pierwszy raz usłyszałem "Driving 88". Ciągłe pomijanie przez XXL Freshman frustrowało rapera i nie ukrywał tego. "The Night I Went To..." mimo, że nie jest jego najlepszym mixtapem to nadal jest solidnym materiałem z wielema perełkami. Taką perełką jest świetne "Down To Roll" wyprodukowane przez protegowanych Boi-1da pochodzących z Toronto Zalezy'ego oraz Sevn Thomas. Chicagowski vibe Rockiego Fresha połączony ze świeżym brzmieniem New Toronto zrobiło robotę. (Michał Zdrojewski)
Nef The Pharaoh & Cardo - Innovative
Wspólny mixtape młodego kota z Kalifornii i doświadczonego producenta znanego z Taylor Gangu opisywałem Wam kilka dni temu. "Innovative" to idealny przykład czego się po nim spodziewać - soczysty westcoastowy vibe i mieszanka świeżej stylówy z klasycznymi inspiracjami. (Mateusz Natali)
Nick Grant ft. Killer Mike & Big K.R.I.T. - Royalty Remix
"Ain’t no other kings in this rap thing, they’re trap queens" – rozpoczął swoją zwrotkę debiutujący Nick Grant, parafrazując klasyczne wersy Biggiego, nie pozostawiając tym samym wątpliwości, co do swojego bojowego nastawienia i podejścia do obecnych hip-hopowych trendów. Na naszych oczach rodzi się nowa rapowa indywidualność, przywiązana do lirycznej kunsztowności, napędzanej dodatkowo przez klasyczne brzmienie. Pochwały ze strony takich osobistości jak Sway Calloway, Killer Mike czy Big K.R.I.T. to dopiero początek scenicznej wędrówki rapera z Atlanty. (Tomasz Przytuła)
Oddisee - Lifting Shadows
Cóż za szczęśliwy przypadek – akurat, gdy dopinamy drugi wolumin Zabójczej Taśmy, dobra mordeczka Oddisee prezentuje darmową EPkę. Że co? Że niby jeszcze nie sprawdziliście "Alwasta"? Polecam więc uczynić to jak najprędzej – materiał jest przekozacki. Żeby nie być gołosłownym - jako zachętę wrzucam moim skromnym zdaniem najlepszy kawałek z EPki. Oddisee to producent dysponujący nieograniczoną wyobraźnią – "Lifting Shadows" to kolejny tego dowód. Zgrabnie balansujący na krawędzi nowoczesnej elektroniki i staroszkolnego sznytu, posępny beat idealnie pasuje do niepokojącej tematyki i nawijki Oddiseusza. Cudo. (Maciej Wojszkun)
Sean C. Johnson - Sonic Boom
Sean C. Johnson to pochodzący z Oklahomy raper i wokalista soulowy, który już pojawiał się na łamach Popkillera w zeszłym roku kapitalnym numerem "Mountains" i albumem "Circa 1993". Najnowsza odsłona twórczości Seana, swoista "soniczna bomba", idealnie ukazuje wszystkie jego atuty i zaostrza apetyty na nowy materiał. On your mark, ready, set? (Marcin Natali)
Jonah Cruzz - 1994
1994 roku był magicznym czasem dla rozwoju hip-hopu, to właśnie wtedy postawiono kamienie milowe w postaci "Illmatica", "Regulate…G Funk Ery" czy debiutu duetu Outkast. Z tych ponadczasowych albumów inspirację czerpią kolejni newcomerzy, a wśród nich również pochodzący z Atlanty Jonah Cruzz, raper który kilka miesięcy temu wydał znakomity mixtape pt. "Cruzz Control". Przed wami najlepszy numer z tego projektu, czyli "1994" wypełniony po brzegi wspomnianymi westcoastwo-outkastowym klimatem. (Tomasz Przytuła)
Denzel Curry - ULT
Denzel Curry to postać, którą kojarzę od albumu Nostalgic 64 i z wielką ciekawością obserwuje jego dalsze ruchy. W okresie kiedy decydowaliśmy się na reaktywację projektu Killertape pojawił się jego najnowszy album Imperial. "ULT" to numer rozpoczynający całą płytę, którą gorąco polecam sprawdzić. Jestem pewna, że banger od zawodnika z Carol City uświetnia całość Popkillerowej kompilacji, a w samym raperze widzę mocnego kandydata na Freshmana 2016. (Karolina Dobkowska)
Benjamin Starr - Love, for You
Najnowsza płyta Benjamina Starra pt. "Free Lunch" to jeden z moich ulubionych darmowych projektów wydanych w minionym roku. Raper z Karoliny Południowej w znakomity sposób przedstawił na nim wszystkie swoje walory artystyczne, a zaliczyć do nich można wręcz poetyckie teksty, niesamowicie melodyjne flow i muzyczną pasję, która nie toleruje stosowania półśrodków. Conscious rap w najlepszym wydaniu. (Tomasz Przytuła)
CashUs King - What the World Made
Od lat jeden z moich ulubionych MC's z Zachodniego Wybrzeża USA, CashUs King (znany wcześniej jako Co$$), przygotowuje obecnie nowy album "Figure 8", a nagrane z producentem Beatnick Dee, refleksyjne i zawierające masę celnych obserwacji "What The World Made", przez długi czas nie schodziło z mojej rotacji. (Marcin Natali)
K Camp - WCW
Reprezentant Atlanty to jeden z tych artystów u których granica między wokalistą i raperem zatarła się na dobre. Po bardzo udanym debiucie "Only Way is Up" dostaliśmy jeszcze nowy mixtape "Kiss 3" a na nim taką perełkę jak wczuwkowe i downtempowe are zarazem mocno chwytliwe "WCW". (Mateusz Natali)
Kid Pharaoh ft. Mitchell - No More
Jako że koleje losu przywiodły mnie na Antypody - pomyślałem, że miłym dodatkiem do Killertape'u będzie odpowiednio konkretny cios od reprezentanta sceny australijskiej…. Kid Pharaoh to 19-letni producent i MC z Sydney, pilny student klasycznego brzmienia spod znaku J Dilli czy Preemo… to znakomity, klimatyczny joint z jego nowej płyty "New Dynasty", połączenia energicznej nawijki, ciekawego konceptu i świetnej produkcji, uwarzonej na intrygujących samplach… Przekonajcie się sami – posłuchajcie "No More", wsłuchajcie się w tą subtelną bluesową gitarkę, współgrającą z potężną perkusją… I koniecznie sprawdźcie całość materiału na bandcampie artysty. (Maciej Wojszkun)