Witajcie w Innej Stronie - cyklu, który pozwoli wam poznać artystów hip-hopowych nie tylko na polu muzycznym, ale także nieco bardziej prywatnym i da wam możliwość, by usłyszeć odpowiedzi na pytania, których nie spotkacie w normalnych wywiadach. Dlaczego? Ponieważ nawet rzeczy tak banalne jak ulubiony film czy wymarzone do odwiedzenia miasto mogą przekładać się bezpośrednio na to, co słyszymy na albumach. Mogą pozwolić też poznać wam ulubionych raperów trochę lepiej. Co w końcu jest dla artysty większą inspiracją, niż życie samo w sobie? W dzisiejszym odcinku w ramach Innej Strony autorzy dopiero co wypuszczonego "Kodexu 5", czyli duet producencki White House Records - Magiera i L.A.
Witajcie w Innej Stronie - cyklu, który pozwoli wam poznać artystów hip-hopowych nie tylko na polu muzycznym, ale także nieco bardziej prywatnym i da wam możliwość, by usłyszeć odpowiedzi na pytania, których nie spotkacie w normalnych wywiadach. Dlaczego? Ponieważ nawet rzeczy tak banalne jak ulubiony film czy wymarzone do odwiedzenia miasto mogą przekładać się bezpośrednio na to, co słyszymy na albumach. Mogą pozwolić też poznać wam ulubionych raperów trochę lepiej. Co w końcu jest dla artysty większą inspiracją, niż życie samo w sobie? W kolejnym odcinku gościmy duet, który dzięki takim hitom jak "Rap Biznes", "Perspektywy" i "Balet" zna chyba każdy fan polskiego rapu - nie zapominając oczywiście o działalności w takich składach jak Zip Skład, Zipera i Wychowani na Błędach. Chodzi oczywiście o duet Olsen/Fu, który jakiś czas temu powrócił za sprawą drugiego "Kameleona", wydanego w styczniu nakładem Prosto Label.
Dlaczego: Pierwszy właściwy singiel z klipem promujący debiutancki album naszego ubiegłorocznego Młodego Wilka Ńemego to - jak przystało na muzyczny perfekcjonizm artysty z Sierpca - produkcja z dość dużym rozmachem, dopracowana w szczegółach. Album pojawi się wiosną 2014 i będzie pełnowymiarowym projektem Ńemego - od
muzyki, przez teksty, po wokal. Wymierzony w medialną rzeczywistość "Guzik" brzmi zarazem brudno i klasycznie, jak świeżo i eksperymentalnie. Teledysk został zrealizowany w ramach projektu "Letnia Szkoła Teledysków", zorganizowanego przez Fundację Inicjatyw Kulturalnych "Plaster". Jak wyszło? Wciśnijcie guzik 'play' i zobaczcie.
Dlaczego: Ńemy zawsze solidaryzował się ze swoim miastem. Jak sam mówi, jest dumny z walorów regionu, ludzi i historii. Liryka wyraża pochwałę dla konsekwencji i odwagi w drodze po marzenia. Muzyka łączy newschoolowy beat z etnicznym brzmieniem polskiego folkloru. Uniwersalny tekst utworu i jego pozytywny wydźwięk składają się na interesującą całość nawiązującą do historii, wierzeń i tradycji regionu. Każde miejsce ma swój potencjał, który należy wyeksponować. S.I.E.R.P.C. czyli Szanuj I Eksponuj Regionalny Potencjał Czoeku. Klip promuje album "Ń".
Obaj zaczynali jako tancerze i goście od noszenia walizek dla cieszących się na przełomie lat 80. i 90. niezłą popularnością artystów. Dwaj rówieśnicy, pochodzący ze Wschodniego Wybrzeża USA. Jeden nazywał się Anthony Criss i urodził się 2 grudnia 1970 r. w East Orange w stanie New Jersey, a drugi Tupac Amaru Shakur i na świat przyszedł raptem pół roku później, 16 czerwca 1971 r. w położonym praktycznie po sąsiedzku Nowym Jorku.
Los tak chciał, że drogi tych dwóch młodych, charyzmatycznych chłopaków zbiegły się w roku 1990 podczas trasy koncertowej Public Enemy, gdy bynajmniej nie pławili się w luksusach, za to czerpali z życia i cieszyli się każdą sekundą, spędzoną na scenie u boku Queen Latify i Digital Underground. Okazało się, że Treach i 2Pac mieli ze sobą mnóstwo wspólnego, a więź, która wtedy się między nimi wytworzyła okazała się niezmiernie mocna i dostarczyła wielu wspomnień... Wspomnień, którymi podzielił się ze światem Treach w ponad rok po tragicznej śmierci swojego przyjaciela w wyniku ran postrzałowych, odniesionych 7 września 1996 roku w Las Vegas...
Już we wrześniu będziecie mieli okazję posłuchać instrumentalnej części materiału, który trafił bezpośrednio do rąk RZA i KRS-One. Undiscovered Sounds to turntablism oraz wycieczka po samplach i bitach, to ponad 18 minut niepublikowanych wcześniej materiałów wyprodukowanych przez naszego Młodego Wilka Ńemego. Więcej informacji znajdziecie w rozwinięciu.
Dziś drugi dzień koncertów na największym przedsięwzięciu koncertowym w dorobku Jaya-Z jako organizatora. W trakcie trwania "Made In America" w Benjamin Franklin Parkway w Filadelfii pojawią/pojawili się tak przeróżni artyści jak Beyonce, Rita Ora, Run DMC, Public Enemy, 2Chainz, A$AP Rocky, Nine Inch Nails, AlunaGeorge, Kendrick Lamar, Wiz Khalifa, Rudimental, Queens Of The Stone Age czy Miguel. Show może obejrzeć każdy dzięki transmisji live za pośrednictwem YouTube. Jay przy tym wydarzeniu nawiązał współpracę z jedną z najpopularniejszych marek piwa na amerykańskim rynku - Budweiserem.
Przy okazji wydarzenia powstanie też film dokumentalny, którego premiera telewizyjna w październiku, a wcześniej przedpremierowe pokazy na Toronto International Film Festival. Twórcą obrazka jest zdobywca Oscara Ron Howard. W rozwinięciu możecie obejrzeć trailer, który mówi wiele o rozmachu z jakim do swoich wyzwań podchodzi Sean Carter.
Niedawno swoją premierę miał najnowszy album Tech N9ne’a, „Something Else”, z zawartą na trackliście kompozycją iście historyczną – oto członkowie jednego z najbardziej utytułowanych i najsłynniejszych zespołów w historii rocka nagrali utwór z jednym z najbardziej szanowanych raperów Ameryki. Piszę tu oczywiście o utworze „Strange 2013”, hip-hopowym remake’u „Strange Days” legendarnych The Doors, stworzonym we współpracy Techa z Fredwreckiem oraz… samym zespołem: Johnem Densmore’em, Robbym Kriegerem oraz Rayem Manzarkiem. Kawałek ten jest też ważny z innego powodu – to ostatni utwór, jaki Manzarek zdążył nagrać przed śmiercią (20.05.2013).
Wysłuchawszy „Strange 2013” (znakomity sztos swoją drogą), wpadła mi do głowy pewna myśl: a może by tak skompilować mały ranking utworów, w których obok MC pojawiają się artyści rockowi? Przecież remake Techa to nie pierwsza okazja, kiedy w studiu spotkali się raperzy i rockmani/metalowcy z zamiarem stworzenia tracku/ów łączących „the best of both worlds”. Nieraz słyszeliśmy, że obok MC udzielają się wokaliści, albo że hiphopowy beat okraszony został gitarowymi riffami czy prawdziwą perkusją – ba, istnieją przecież całe zespoły bazujące na łączeniu hiphopowych produkcji z żywym instrumentarium – choćby The Roots. Swoją drogą, Rootsi nagrali ostatnio kolejny kollabo-album, prawda? Owszem, do tego z nie byle kim, bo z samym Elvisem Costello (premiera 17 września), kolejną muzyczną legendą!
Widać więc, że kolaboracji rap-rock jest wiele… Są one na pewno zaskakujące i ciekawe, jednak czy wszystkie bez wyjątku są dobre? Nie, za nic w świecie. Istnieją kolaboracje RR fantastyczne, legendarne wręcz – a istnieją też takie, o których zapomnieć należy jak najszybciej, takie, które ewidentnie twórcom nie wyszły…
Chciałbym tedy zaprezentować w dwóch listach: top 10 najlepszych utworów powstałych ze współpracy raperów i rockmanów, oraz top 10 najgorszych tworów. Dziś więc – dziesiątka najlepszych. C’mon y’all, let’s rock this!
Tak, to co widzicie to rzeczywista obsada jednego utworu, a nie mix zrobiony przez jakiegoś użytkownika youtube. Dlaczego taki wstęp? Ponieważ jak zobaczyłem tę niewiarygodną listę featuringów podczas oglądania innego klipu, tak właśnie sobie pomyślałem. Wiele jest przecież takich utworów na youtube. Okazało się, że się myliłem, a KRS One faktycznie rapuje tutaj u boku Big Daddy Kane'a, LL Cool J'a, Freddie Foxxxa, Harmony, MC Lyte, Ms Melody, Queen Latifah'y, Kida Capri i Run DMC.
Za niecałe 2 godziny rozpoczną się wreszcie oczekiwane od roku kolejne finały Playoffów NBA, a w nich naprzeciwko siebie staną drużyny Miami Heat i San Antonio Spurs. Torujący sobie drogę po drugie mistrzostwo z rzędu tegoroczny MVP sezonu zasadniczego LeBron James z Dwyane'm Wadem i Chrisem Boshem do pomocy stawi czoła doświadczonej ekipie z Teksasu dowodzonej przez weteranów tej gry Tima Duncana i Tony'ego Parkera. Przed nami co najmniej cztery kolejne zarwane noce, ale też masa emocji i solidna porcja basketu na najwyższym poziomie.
Z tej okazji postanowiłem przygotować dla was subiektywny ranking 16 numerów o koszykówce, czyli tylu tyle ile drużyn w Playoffach. Znajdziecie tu tak największe klasyki - które pamiętacie pewnie jeszcze z dzieciństwa - jak i mniej osłuchane pozycje, które powinny umilić wam oczekiwanie na kolejne mecze Finałów i odpowiednio podgrzać atmosferę przed pierwszym gwizdkiem. Tak jak koszykówka jest inspiracją dla raperów, tak i niektórzy koszykarze mają ze sobą raperską przygodę (Shaq, Ron Artest, Allen Iverson, Jason Kidd, Kobe Bryant) - widać więc, że obie te dziedziny są ze sobą mocno powiązane. To jak, gotowi?
Kid Tsunami to producent z Perth w Australii, któremu udało się nawiązać współpracę z jedną z najlepszych wytwórni w undergroundowym hip-hopie z USA - Fat Beats. Oficyna dzięki której światło dzienne ujrzały takie albumy jak "Tronic" Black Milka, "My Own Worst Enemy" Edo. G z Pete Rockiem czy zeszłoroczny "Professor @ Large" Large Pro postanowiła wydać nadchodzący album producencki "The Chase". W numerze, który promuje to wydawnictwo gościnnie pojawił się O.C. "Catch Wreck" z pewnością przypadnie do gustu fanom nagrań Omara Credle, jest ładnym uzupełnieniem tego co słyszeliśmy m.in. na "Trophies".
Jeszcze w tym roku ma ukazać się dziesiąty solowy album Ice Cube'a, generała rap-gry, którego jak wierzę nie muszę nikomu przedstawiać. W trakcie trasy z LL Cool J'em, Public Enemy i De La Soul Cube znalazł czas na premierę nowego video, zmontowanego z graficznych odwzorowań tekstu kawałka "Big Show". Ciężko się nie bujać. "Everythang's Corrupt" jeszcze w 2013!
W miniony weekend do sklepów nakładem RPS Enterteyment trafiło drugie solowe wydawnictwo znanego z kolektywu Styl V.I.P. gliwickiego rapera Viruza. Jeśli jesteście ciekawi, co kryje się za numerami zawartymi na "Pamiętaj Jesteś Kimś!!!" to mamy dla Was ekskluzywne autorskie komentarze dotyczące wszystkich kawałków umieszczonych na krążku.
Dead Prez to jedna z nielicznych ekip, która wciąż utrzymuje się na rynku muzycznym tworząc ambitny, przesiąknięty tematami społecznymi "conscious rap". Podążając szlakiem wytyczonym m.in. przez Public Enemy czy Parisa, stic.man i M-1 stawiają w swoich tekstach przede wszystkim na szeroko pojęty "przekaz", dotyczący głównie segregacji rasowej i niesprawiedliwości, oraz walki z przysłowiowym "wujkiem Samem".
W 1998 roku Spike Lee miał już na koncie większość uznawanych dziś za bezwzględne klasyki "jointów". Od "Do The Right Thing" minęło prawie 10 lat, w ciągu tego czasu zdążyła się zmienić zarówno moda, jak i muzyka. Nasz bohater był już uznanym w środowisku, choć wciąż niedocenianym przez szerszą mainstreamową publikę artystą, z wyrobionym własnym stylem i lojalnym gronem fanów. W maju tego roku do amerykańskich kin trafiło jego najnowsze dzieło, a osobiście mój ulubiony "joint" z filmografii Mistrza - "He Got Game". W rolach głównych ledwie 22-letni wówczas, grający drugi sezon w barwach Milwaukee Bucks Ray Allen oraz niezawodny, znany już z imponujących występów w "Mo' Better Blues" i "Malcolmie X" Denzel Washington.
"He Got Game" to bez wątpienia jeden z najlepszych filmów o koszykówce, jakie kiedykolwiek powstały. Co ważniejsze jednak - nie dość, że ukazuje całe piękno i magię basketu, daje nam też wgląd w procesy, które zachodzą za kulisami gry i problemy, z którymi muszą się zmagać młodzi, utalentowani, doświadczeni przez życie zawodnicy z nizin społecznych, będący u progu wielkiej kariery. Spike nie byłby też sobą, gdyby nie przemycił tutaj ważnych treści społecznych i nie przybliżył nam kolejnej części swojej ukochanej dzielnicy, Brooklynu...