
Łona "Nic Dziwnego" (Klasyk Na Weekend)
Ba, śmiem twierdzić, że to jeden z trzech najlepszych albumów, jakie wydał na świat polski rap a zarazem materiał, który ani trochę się nie zestarzał.
Jak bowiem mają zestarzeć się obserwacje, które nawet dotycząc rzeczy aktualnych w danym momencie ujęte są tak, że zachowują ponadczasowość? Jarząbkowi ufać nie wolno nawet, gdy od premiery "Misia" minęło kilkadziesiąt lat a niesamowita metafora Polski wchodzącej do Unii jako krzykliwego autobusu, w którym każdy chce jechać w inną stronę a narzekania pojawiają się bez względu na to, co się dzieje również powoduje dziś uśmiech na ustach i świadomość, że nic w tym względzie się nie zmieniło. Abstrakcyjne zapowiedzi tego, że Ojciec Rydzyk uratuje polski hip-hop od niszczącej go europeizacji nadal rozkładają na łopatki a choć Gabriel Janowski w rodzimej polityce nie jest już na świeczniku to wersy z "Nic Dziwnego" zastosować można i do innych gwiazdek tejże sceny.
Opowieść o wycieczce na niedoszły melanż w klapkach "choć stopy krwawiły" robi wrażenie tym mocniejsze, gdy zdążyliśmy usłyszeć od Sage'a, że to historia autentyczna a "szlachetny czort" nasunął mi się na myśl błyskawicznie, gdy niedawno usłyszałem o kierowcy z przejazdu technicznego, który otworzył jednak drzwi na przystanku. "Rozmowy Z Cutem" to do dziś jeden z lepszych konceptów na track w rodzimym rapie a "Artysto Drogi" to instruktaż tym śmieszniejszy im bardziej absurdalne stają się z upływem czasu zabiegi promocyjne niektórych raperów. Praktycznie każdy z numerów na tym krążku ma własną historię, jest kozakiem sam w sobie a słabe momenty naprawdę niemożliwe znaleźć. Może byłaby nim długość (niewiele ponad 40 minut), ale w końcu co szkodzi po odsłuchu włączyć tę płytę kolejny raz... i jeszcze kolejny?
Piekielna inteligencja, niesamowita obserwacyjna bystrość i cięty, uszczypliwy język Łony w połączeniu z soczystymi i walącymi po głowie bitami Webbera (łatwo przyswajalne dla każdego, bo pochodzące sprzed okresu, gdy szczeciński producent uciekł w muzyczne eksperymenty) - jeżeli zbierzemy to do kupy to nic dziwnego, że "Nic Dziwnego" śmieszy, buja, imponuje i inspiruje niezmiennie od 8 lat.
Tagi:







