2024 rok to wspaniały czas dla twórców klasycznego rapu, szczególnie jeśli chodzi o prawdziwych weteranów gatunku. Oto zestawienie płyt legend, które...
Wiz Khalifa naszym Artystą Tygodnia
kategorie: Artysta tygodnia, Hip-Hop/Rap
dodano: 2011-03-28 21:00
przez: Mateusz Natali
(komentarze: 48) Gdy prawie rok temu prezentowaliśmy wam tego gościa w Świeżej Krwi i zrobiliśmy poprzedni tydzień z Wizem to Khalifa był nad Wisłą postacią prawie że anonimową - a na pewno nie znaną żadnym większym mediom. Sporo osób dziękowało nam więc za przybliżenie postaci 23-latka z Pittsburgha, któremu wieszczyliśmy wielki sukces.
Dziś minęło wiele miesięcy, muzyka Wiza prawie wcale się nie zmieniła (oczywiście porównując do roku 2008 czy 2009 a nie 2006) i wciąż regularnie śmiga na naszych sprzętach, zyskała tylko dużo większe uznanie i popularność, przez co "Rolling Papers" stało się jednym z najbardziej oczekiwanych albumów roku 2011. My za to - w oczach niektórych - z promotorów nowych podziemnych talentów staliśmy się najemcami popu i showbiznesu a "Black & Yellow" początkowo przyjmowane przez was bardzo ciepło, po przekroczeniu granicy podwójnej platyny i 50 milionów wyświetleń klipu zaczęło być atakowane w komentarzach jako komercja itp itd. Sami jednak na pewno nie mamy zamiaru przestać słuchać Wiza i o nim pisać tylko dlatego, że stał się "zbyt znany" dla niektórych.
Jakby dla potwierdzenia, że najważniejsza w tym wszystkim jest dla nas muzyka (postrzegana przez pryzmat własnego gustu) a nie jej popularność, opinie, zainteresowanie mediów czy słupki poparcia u innych rozpoczynamy drugi tydzień specjalny z Wizem.
W jego ramach postaramy się przypomnieć starsze i mniej znane numery Camerona, by pokazać jak długą i konsekwentną drogę przeszedł by znaleźć się w miejscu, w którym jest teraz. Od młodzieńczych braggów z pazurem na klasycznych, trueschoolowych często bitach budzących momentami skojarzenia z Big L'em. Poprzez mniej lub bardziej odważne i kontrowersyjne krzyżówki z mainstreamowym brzmieniem na darmowym mixtape'ie "Flight School" czy płycie "Deal Or No Deal". Po moment gdy raper coraz częściej nazywany jest drugim Snoopem, jego muzyczna wyobraźnia i podchodzenie do nagrywek ponad ramami i schematami budzą skojarzenia z Andre 3000 a pozytywne nastawienie do życia przypomina Devina. W końcu po moment, w którym poza nami i rosnącą rzeszą polskich słuchaczy (także tych, którzy zazwyczaj gustują w klasycznym brzmieniu, odrzucając nowe mainstreamowe gwiazdy) postać Wiza odmieniają przez przypadki nawet media pokroju Eski czy MTV a on sam ma powody, by uśmiechać się coraz szerzej.
W tygodniu specjalnym powinniście przeczytać też nasze recenzje, ale to zależy od sprawności poczty, bo mimo że w Internecie płyta krąży już od tygodnia to my konsekwentnie czekamy na przesyłki. Dlaczego? Po to, by pierwszy majorsowy krążek gościa, któremu kibicujemy i życzymy powodzenia, o którym pisaliśmy jako chyba pierwsze polskie medium i którego dotychczasowe projekty (poza zaskakująco słabym "Cabin Fever") znamy na pamięć odsłuchać pierwszy raz zgodnie z coraz rzadziej praktykowaną dziś przez fanów zasadą znaną z intra do "Muzyki Poważnej".
PS. Pierwszy komentarz pod poprzednim tygodniem z Wizem wydawał się wtedy głosem rozsądku i stwierdzeniem dość logicznym. Dziś brzmi groteskowo, bo przewidywania sięgają dużo wyżej a ten kto od początku wierzył w MC z Pittsburgha i założył się z jakimś znajomym o browara pewnie już w kwietniu będzie mógł odebrać wygraną.
Strony