"Alternatywne Źródło Energii" to materiał, który zapewnia Mediumowi silne wejście na polską scenę hip-hopową i przypuszczam, że kwestią czasu jest szybki rozwój jego muzycznej kariery. Materiał specyficzny, bardzo oldschoolowy, nie bez wad, ale przekonujący do siebie vibem i zaangażowaniem w muzykę. Serce do niej słychać w każdym werblu... Reprezentant Kielc zyskał sobie wielu sympatyków, na bank również wśród naszych czytelników. Nie wierzę, że nie chcecie wiedzieć jak powstają takie numery jak "Nie Wstydź Się Łez" czy "Połamania Nóg".
Pod spodem macie odpowiedzi naszego człowieka na pytania dotyczące produkcji. Już jutro ukaże się część poświęcona kunsztowi raperskiemu.
Od czego zaczynasz pracę nad bitem?
Wrzucam na gramofon nowe placki i odsłuchuję. Jeśli znajdę sampel, który mnie interesuje, to zgrywam go na komputer i obrabiam w programie. Następnie robię bębny i łączę je z głównym motywem, pociętym i zaaranżowanym odpowiednio wcześniej. Później już tylko szukam smaczków, które mogę dodać żeby ubarwić bit. Ewentualnie dogrywam jakieś instrumenty. Jestem zwolennikiem klasycznych, nie przekombinowanych bitów. Choć czasami zdarza mi się odpłynąć?
Starasz się możliwie dopracować i wzbogacać kompozycję czy szybko zaczynasz pracować nad nowym pomysłem?
Jeśli zaczynam pracować nad bitem i jaram się nim, to wtedy robię go dopóki nie skończę. Od razu potem piszę do niego tekst. Doprowadzam stan podkładu do stabilnej formy, tak, abym mógł do niego za kilka dni powrócić i wprowadzić jakieś kosmetyczne poprawki.
Samodzielne doskonalenie brzmienia czy oddanie mixu i masteringu w ręce ludziom, którzy znają się na nim najlepiej?
Z tym etapem mam zawsze najwięcej problemów. W głowie wizualizuję sobie brzmienie, które chciałbym osiągnąć, ale zazwyczaj to się nie udaje (śmiech). Rozwijam się i uczę, tak, abym niedługo mógł robić już mix samodzielnie. Mastering pozostawiam fachowcom obróbki dźwięku. Ja wolę być fachowcem kompozycji.
Praca nad albumem od początku do końca czy dzielenie przestrzeni muzycznej z innymi beatmaker?ami?
Od początku do końca samodzielnie. Czasami zdarza mi się zaprosić zaprzyjaźnionych muzyków, aby dograli swoje instrumenty, które potem sampluję i układam wedle moich koncepcji. Elementem bitu jest też w sumie scratch. Sam nie potrafię tego robić, także na numery zapraszam również turntablistów.
Jak ustosunkujesz się do zdania "hajs za bit"?
Jeśli ktoś jest tylko i wyłącznie producentem, to w zupełności to akceptuję. Sam nim jestem więc zdaję sobie sprawę jak bardzo kosztowny sprzęt jest potrzebny do robienia muzyki. Gramofon, odsłuchy, miksery, komputer, MPC i cała reszta. To kosztuje duże pieniądze. Poza tym jeśli masz duży potencjał i chcesz się skupić wyłącznie na muzyce, to potrzebujesz na to czasu. A nikt za darmo czasu ci nie da.